Amerykanie zestrzelili chiński balon. Trwa wyławianie fragmentów obiektu

Amerykanie zestrzelili chiński balon. Trwa wyławianie fragmentów obiektu

Odrzutowiec F-22
Odrzutowiec F-22 Źródło:Wikimedia Commons / wallycacsabre
Amerykanie w sobotę 4 lutego zestrzelili unoszący się na dużej wysokości chiński balon szpiegowski. Obecnie zbierają fragmenty, by rozwiać wszelkie wątpliwości związane z jego faktyczną działalnością.

Prowadzona przez marynarkę wojenną USA operacja na Atlantyku ma pozwolić zabezpieczyć fragmenty zestrzelonego balonu, potrzebne do ustalenia jego roli. Władze Chin wielokrotnie zapewniały, że był to obiekt cywilny, który służył jedynie do zbierania informacji meteorologicznych, a z kursu zboczył przypadkowo. Prosiły o powstrzymanie się od niszczenia tego obiektu.

Amerykanie sprawdzą szczątki chińskiego balonu

Amerykanie z kolei podkreślali, że chiński balon znalazł się nad ważnymi dla obronności kraju punktami – m.in. bazą Malmstrom w stanie Montana. Zestrzelił go myśliwiec F-22 z rozkazu prezydenta Joe Bidena. Wojsko USA ze względu na bezpieczeństwo swoich obywateli czekało jedynie, aż balon znajdzie się nad wodą.

– Nasza marynarka wojenna prowadzi obecnie działania mające na celu odzyskanie szczątków we współpracy ze Strażą Przybrzeżną, która zabezpiecza obszar i zapewnia bezpieczeństwo publiczne – przekazał gen. Glen VanHerck, szef Północnoamerykańskiego Dowództwa Obrony Aerokosmicznej. „New York Times” pisał, że zbieranie fragmentów balonu ma potrwać kilka dni. Uczestniczy w nich okręt wojenny oraz inne należące do floty USA i marynarki przybrzeżnej.

Zestrzelenie chińskiego balonu

Podejrzany balon został zniszczony w sobotę 4 stycznia nad południowo-wschodnimi Stanami Zjednoczonymi. Do sieci trafiło kilka nagrań, na których widać moment zestrzelenia obiektu, a mieszkańcy Myrtle Beach w Karolinie Południowej oglądali operację amerykańskiego wojska na żywo. NBC News informował, że balon, „wielkości trzech szkolnych autobusów” pękł podczas małej eksplozji, zanim wpadł do wody.

Już po tym, jak misja zestrzelania zakończyła się sukcesem, prezydent USA powiedział, że zlecił ją Pentagonowi w środę. – Zdecydowali, że nie wyrządzając nikomu szkód na ziemi, najlepszym momentem na zrobienie tego będzie przelot nad wodą – mówił Joe Biden i pochwalił lotników za zestrzelenie obiektu. CNN przekazało, że wystarczył do tego jeden pocisk AIM-9X wystrzelony z myśliwca F22.

Balon szpiegowski nad USA? Reakcja Pentagonu

Balon znajdował się pod baczną obserwacją, odkąd kilka dni temu wszedł w przestrzeń powietrzną USA. Śledził go m.in. załogowy samolot amerykańskiej armii. Rzecznik Pentagonu Patrick Ryder w oświadczeniu podkreślał, że obiekt przemieszczał się „znacznie powyżej komercyjnego ruchu lotniczego”, a przy tym „nie stanowił militarnego ani fizycznego zagrożenia dla ludzi”. Amerykanie zapewniali, że podobną aktywność innych balonów szpiegowskich obserwowano już nad USA w ubiegłych latach.

Z powodu incydentu Sekretarz Stanu USA Anthony Blinken odwołał zaplanowaną wcześniej wizytę w Chinach. Amerykanie uznali, że wysłanie balonu szpiegowskiego to afront przed zaplanowaną wcześniej wizytą Sekretarza Stanu w Pekinie, która miała rozpocząć się w piątek, 3 lutego.

Czytaj też:
Przed Ukrainą „krytyczne” pół roku. Szef CIA nie pozostawia złudzeń
Czytaj też:
Były prezydent Francji: Putin nie jest szalony, jest „radykalnie racjonalny”

Źródło: Reuters