Przypomnijmy: już od wielu miesięcy w zachodnich mediach pojawiają się doniesienia, że 70-letni Władimir Putin ma poważne problemy ze zdrowiem, a nawet, że jest śmiertelnie chory.
Dziennikarze zwrócili uwagę na ważny szczegół ws. zdrowia Putina
Lekarze podkreślają jednak, aby ostrożnie podchodzić do tych doniesień, gdyż postawienie trafnej diagnozy jest niemal niemożliwe bez przeprowadzenia odpowiednich badań. Innymi słowy, wskazywane przez media symptomy, np. drżenie rąk, mogą mieć wiele przyczyn.
Jednak jak donosi portal „Ukraińska Prawda”, niezależni od Kremla, rosyjscy dziennikarze dotarli do informacji, która rzuca nowe światło na kwestię zdrowia dyktatora.
Chodzi o fakt usunięcia nie wcześniej niż we wrześniu ubiegłego roku istotnej wzmianki z rosyjskiego, publicznie dostępnego portalu zamówień publicznych. Dane te dotyczyły kontraktów Centralnego Szpitala Klinicznego w Moskwie.
Dokumenty nie są już publicznie dostępne
W tej placówce już od czasów Związku Radzieckiego leczą się najważniejsi rosyjscy politycy, w tym Władimir Putin. Wynikało z nich, że Putin znajduje się pod stałą obserwacją ze strony onkologa, specjalizującemu się w schorzeniach tarczycy.
„Dziennikarze zauważyli, że dokumentów nie można znaleźć poprzez wyszukiwarkę, a przy przejściu na stronę umowy przez bezpośredni link pojawia się komunikat, że „w rejestrze umów została uzupełniona informacja o umowie, zgodnie z którą informacje i dokumenty nie powinny być umieszczane na oficjalnej stronie internetowej” – relacjonuje „Ukraińska Prawda”.
Czytaj też:
Morawiecki o 10. pakiecie sankcji: Nie wszystkie kraje chcą zaostrzeniaCzytaj też:
Kuriozalny występ Kadyrowa w rosyjskiej telewizji. Pokazał „trofeum dla Zełenskiego”