Sabotaż i wzięcie zakładników w planie Rosji wobec kolejnego kraju? Moskwa reaguje

Sabotaż i wzięcie zakładników w planie Rosji wobec kolejnego kraju? Moskwa reaguje

Siergiej Ławrow
Siergiej Ławrow Źródło:Shutterstock
MSZ Rosji wydało oświadczenie w sprawie słów prezydent Mołdawii. Maia Sandu stwierdziła, że Rosja planuje pucz w jej kraju i zamierza użyć sabotażystów.

„Takie zarzuty są całkowicie bezpodstawne i nieuzasadnione” – twierdzi MSZ Rosji w odpowiedzi na obawy prezydent Mołdawii. W poniedziałek 12 lutego Maia Sandu podczas konferencji prasowej powołała się na dane wywiadowcze Ukrainy, z których wynika, że Rosja może próbować zdestabilizować Mołdawię przy użyciu „zielonych ludzików”. Jest to scenariusz, który znamy z 2014 roku z Ukrainy, a który po ośmiu latach przerodził się w pełnoskalową wojnę w tym kraju.

MSZ Rosji odrzuca obawy Mołdawii

Mimo że niedawna historia zna podobny przypadek, MSZ Rosji zarzeka się, że w doniesieniach o potencjalnym puczu nie ma grama prawdy. Co więcej – Moskwa twierdzi, że za obawami Mołdawii stoi Kijów, który chce „wciągnąć Kiszyniów w otwartą wojnę z Rosją”.

„Z kolei władze mołdawskie potwierdziły tę fałszywkę, aby odwrócić uwagę obywateli Mołdawii od problemów wewnętrznych, spowodowanych przede wszystkim nieudanym kursem społeczno-gospodarczym obecnej administracji, wzmocnić walkę z dysydentami i przeciwnikami politycznymi, wykorzystując mit o rosyjskim zagrożeniu” – twierdzi MSZ Rosji.

Kreml namawia na korzystne, przyjazne stosunki z Rosją

Moskwa „stanowczo odrzuca insynuacje” Mołdawii i zapewnia, że nie ingeruje w sprawy innych krajów. „Wzywamy władze mołdawskie, aby wreszcie wykazały się wyczuciem, nie poddawały się prowokacjom z zewnątrz i kierowały się w swoich działaniach interesem obywateli własnego kraju oraz zrozumieniem wielkich korzyści, jakie mogą przynieść Mołdawii stabilne, przyjazne stosunki z Rosją” – kończy oświadczenie MSZ Rosji.

Prezydent Mołdawii o zagrożeniu ze strony Rosji dowiedziała się z Kijowa. – Plan przewidywał sabotaż i brutalne operacje przeszkolonych militarnie osób, przebranych za cywilów. Oprócz tego także ataki na budynki rządowe i wzięcie zakładników. A wszystko to połączone z wykorzystaniem protestów opozycji – mówiła, wskazując na jawnie prorosyjską partię Shor. Po stronie zdrajców wymieniła także niektórych kombatantów i kilka osób związanych z biznesmenem Vladimirem Plahotniucem. Ten ostatni to oligarcha, który w 2019 roku wyjechał z kraju.

Czytaj też:
Przestrzeń powietrzna nad Mołdawią chwilowo zamknięta. „Względy bezpieczeństwa”
Czytaj też:
Rosja zaatakuje Ukrainę z kolejnego kraju? Wiceszef NATO o tajnym planie Kremla

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl