„Ludmiła piła strasznie, miała obrzęk alkoholowy na twarzy. Putin ją chował”

„Ludmiła piła strasznie, miała obrzęk alkoholowy na twarzy. Putin ją chował”

Władimir Putin z żoną w czasie modlitwy w jednej z kremlowskich katedr, 7 maja 2012 r.
Władimir Putin z żoną w czasie modlitwy w jednej z kremlowskich katedr, 7 maja 2012 r.Źródło:PAP/EPA
Wyjątek wśród niepijących (rosyjskich – red.) polityków stanowią kobiety. Wszystkie, które znałem, piły i to jak! – mówi w książce „Wataha Putina” dr hab. Hieronim Grala. Historyk ujawnił też informacje o alkoholowym problemie byłej żony Putina. – Jak ją gdzieś wysyłano, to miejscowi gubernatorzy dostawali instrukcję, żeby ją trzymać z daleka od alkoholu. I nie daj Boże, gdyby nie dopilnowali.

Witold Jurasz, autor bestsellerowych „Demonów Rosji” i Hieronim Grala, historyk i dyplomata, były radca Ambasady RP w Moskwie, w swojej książce pt. „Wataha Putina” odmalowują portret Putina i rosyjskiej elity władzy: tych, którzy z Władimirem Putinem współrządzą dzisiaj Rosją, tym samym odpowiadając za napaść na Ukrainę. Kim są „bojarzy” Putina? Mordercami z kontami w szwajcarskich bankach i willami na Lazurowym Wybrzeżu, czy też może technokratami władzy, którzy „przypadkowo” mają ręce unurzane we krwi? Fanatycznymi oprycznikami czy zastraszonymi przez rosyjskiego autokratę cara wykonawcami jego poleceń? Czy to możliwe, że po cichu są przeciw wojnie, ale przekonanie o konieczności służby państwu uczyniło ich współsprawcami? Jakie są między nimi relacje i zależności biznesowe, rodzinne, towarzyskie i polityczne? Czy Władimir Putin ma niczym nieograniczoną władzę, która pozwoliłaby mu w razie sprzeciwu usunąć czy wręcz zabić każdego spośród otaczających mu ludzi, czy też może przeciwnie – ma on posłuch bez terroru, bo czynienie zła nikomu w tym kręgu nie przeszkadza. W co, jeśli w cokolwiek, wierzy rosyjska elita władzy? I wreszcie, czy zło we współczesnej Rosji nie jest przypadkiem dziełem całkiem zwykłych ludzi? Banalnym następstwem rosyjskiej codzienności?

Oto fragment ich książki:

Witold Jurasz: Jeśli rozmawiamy o kobietach, to jak się prezentowała Ludmiła Putin (do czerwca 2013 żona Putina – red.) jako pierwsza dama?

Hieronim Grala: Do któregoś momentu ani dobrze, ani źle. Potem się niestety zaczęły u niej problemy z alkoholem. Piła strasznie. Opadała jej powieka, opadały wargi. Pamiętam, jak Ludmiłę podczas jakiejś imprezy prawie pod łokcie odprowadzano, na dodatek złamała obcas w szpilkach. Jeszcze na obchodach w czasie jubileuszu trzystulecia Petersburga bardzo dobrze się trzymała. A gdzieś od 2005 zaczęła się opuszczać. Już miała taki obrzęk alkoholowy na twarzy, już było widać, że jest duży problem.

Źródło: Wprost