Wakacje pod ukraińskim ostrzałem, z perspektywą odcięcia drogi powrotu do domu skutecznie zniechęcają Rosjan do wypoczywania na Krymie. Perła w koronie rosyjskich zdobyczy terytorialnych na Ukrainie mocno wyblakła, mimo, że Moskwa pompuje miliony dolarów w podtrzymanie pustych hoteli na półwyspie.
Choć walki toczą się na razie daleko od czarnomorskich kurortów, Rosjanie jak ognia unikają planowania letnich wakacji na Krymie. W tym sezonie lokowany jest tam zaledwie jeden procent wszystkich rosyjskich rezerwacji. To dramatyczny spadek w porównaniu z okresem sprzed wybuchu pełnoskalowej wojny, gdy Krym obsługiwał aż połowę krajowego ruchu turystycznego w Rosji.
Siergiej Aksjonow, rosyjski namiestnik okupowanego Krymu, zaklina rzeczywistość, opowiadając agencji Interfax, że w przyszłym roku branża się odbije.
Snuje nawet wizję otwarcia nowych kurortów w okupowanych obwodach chersońskim i zaporoskim.
Artykuł został opublikowany w 25/2023 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.