Szojgu nakazał likwidację wagnerowców? Ukraiński wywiad o „szwadronach samobójców”

Szojgu nakazał likwidację wagnerowców? Ukraiński wywiad o „szwadronach samobójców”

Założyciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn (z prawej)
Założyciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn (z prawej) Źródło:Telegram / Пресс-служба Пригожина
Po buncie Jewgienija Prigożyna i marszu na Moskwę, władze na Kremlu miały podjąć decyzję o zniszczeniu Grupy Wagnera. Ukraiński wywiad twierdzi, że najemnicy są fizycznie eliminowani na różne sposoby.

Centrum Zwalczania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy ogłosiło rozpoczęcie fizycznego eliminowania bojowników Grupy Wagnera. Zachodni wywiad szacuje, że z Jewgienijem Prigożynem do Białorusi wyjechał tylko tysiąc wagnerowców, więc pozostali wciąż stanowią problem dla ministerstwa obrony, które obawia się o ich lojalność.

Szojgu rozkazał likwidację wagnerowców?

Wywiad Ukrainy donosi, iż rozkazem Szojgu z 25 czerwca rozpoczęto usuwanie niewygodnych żołnierzy na tymczasowo okupowanych obszarach obwodów donieckiego i zaporoskiego. Dzieje się to poprzez tworzenie z nich oddziałów szturmowych, nazywanych w raporcie „szwadronami samobójców”. Takie grupy są później wysyłane do odzyskiwania pozycji, które Rosjanie stracili na rzecz Ukraińców.

„Nawet jeśli ataki kończą się sukcesem, pozycje te są ostrzeliwane przez artylerię armii rosyjskiej. Według wstępnych danych, w ciągu zaledwie dwóch dni, straty z powodu takiego podejścia przekroczyły 50 osób” – czytamy w raporcie.

Kreml przejmie kontrolę nad Grupą Wagnera

Kreml chce też przejąć kontrolę nad Grupą Wagnera, która pilnuje ważnych punktów w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Ma to nastąpić poprzez „rebranding” jednostki i powołanie dla niej nowych przywódców. Rosyjskie MSZ miało już poinformować afrykańskich polityków, że Grupa Wagnera będzie kontynuować dotychczasowe zadania, ale z innym kierownictwem.

Rosyjska żandarmeria miała zatrzymać m.in. szefa oddziału Wagnera na południu Syrii oraz trzech wysokich rangą bojowników w bazie lotniczej Humajmim w tym samym kraju.

Jednodniowy bunt Prigożyna i jego konsekwencje

W piątek, 23 czerwca, założyciel Grupy Wagnera poinformował, że oddziały rosyjskiej armii zaatakowały obóz jego bojowników. W związku z tym ogłosił marsz na Moskwę w celu przywrócenia sprawiedliwości. Domagał się odsunięcia od władzy ministra obrony Siergieja Szojgu. Następnego dnia Jewgienij Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, by „uniknąć rozlewu krwi”. Ostatecznie trafił do Białorusi.

Raport Wojna na Ukrainie Otwórz raport Czytaj też:
Prigożyn musiał zamknąć swój holding medialny. Kto prawdopodobnie go przejmie?
Czytaj też:
Czołowy propagandysta Putina o buncie Prigożyna. „Dostarczył wrogowi szaloną ilość informacji”