Przypomnijmy: w dniach 23-24 czerwca miał miejsce bunt Grupy Wagnera, należącej do biznesmena Jewgienija Prigożyna. Najemnicy opanowali Rostów nad Donem i rozpoczęli marsz na Moskwę.
Część Grupy Wagnera trafi na Białoruś
Prigożyn tłumaczył, że jego ludzie zamierzają „ukarać” ministra obrony Siergieja Szojgu i szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa za ostrzelanie przez regularna armię rosyjską obozu Grupy Wagnera na Ukrainie.
Wydawało się, że w Rosji rozpoczęła się wojna domowa. Jednak już po kilkunastu godzinach Prigożyn nakazał wagnerowcom odwrót. Doszło do tego wskutek porozumienia z Kremlem, które udało się wynegocjować za pośrednictwem Aleksandra Łukaszenki.
Wskutek porozumienia Grupa Wagnera została wycofana z inwazji na Ukrainę. Część najemników zostanie przeniesiona na Białoruś. Pozostali podpisali kontrakty z resortem obrony Rosji, czyli zostali wcieleni do regularnej armii rosyjskiej.
„Prowadzimy rozmowy z przedstawicielami Grupy Wagnera”
W środę, 12 lipca, rosyjska agencja prasowa TASS poinformowała, że MSW Białorusi prowadzi właśnie negocjacje z Grupą Wagnera. Dotyczą one szkolenia przez najemników nowo utworzonych białoruskich sił specjalnych w „walce z grupami dywersyjno-rozpoznawczymi i nielegalnymi formacjami zbrojnymi”.
– Obecnie prowadzimy rozmowy z przedstawicielami Grupy Wagnera, którzy będą współpracować z nami w prowadzeniu szkolenia bojowego i podzielą się swoim nieocenionym doświadczeniem bojowym (...) Nad rozwojem tych umiejętności pracujemy już od kilku miesięcy – oświadczył wiceszef MSW Białorusi Nikołaj Karpenkow.
Wagnerowcy tuż przy granicy z Polską?
Wiosną tego roku utworzono na Białorusi trzy jednostki specjalne, które stacjonują w Brześciu, Grodnie i Homlu. Karpenkow podkreślił, że w przeprowadzonych dotychczas szkoleniach białoruskich „specjalsów” brali udział m.in. instruktorzy, którzy „służyli w Syrii i Libii”.
Jeśli negocjacje zakończą się sukcesem, najemnicy Prigożyna pojawią się tuż obok terytorium Polski. Brześć znajduje się bezpośrednio nad graniczną rzeką Bug, zaś Grodno znajduje się w odległości zaledwie kilkunastu kilometrów od granicy.
Czytaj też:
Potencjalny atak na Bramę Brzeską? Andrzej Duda ujawnił, na co mogłaby liczyć PolskaCzytaj też:
Po buncie Prigożyna dyrektor CIA rozmawiał z szefem rosyjskiego wywiadu. „To pretekst”