19-latka z Palermo miała zostać zgwałcona przez grupę siedmiu mężczyzn w wieku do 22 lat. W sprawie pojawiają się sprzeczne doniesienia. Z niektórych z nich wynika, że kobieta w chwili zdarzenia była pod wpływem alkoholu, co ułatwiło sprawcom przetransportowanie jej w mało uczęszczane miejsce na uboczu miasta, tuż przy jednym z placów budowy.
19-latka zgwałcona przez grupę siedmiu mężczyzn? „Nikt nie przyszedł na ratunek”
Pojawiają się również spekulacje, że ofiara nie spożywała alkoholu z własnej woli, a została upojona przez domniemanych sprawców, którzy chcieli zrealizować swoje niecne zamiary. 19-latka miała zachować jednak świadomość na tyle, że – jak sama zeznała – „próbowała prosić o pomoc”. – Nikt nie przyszedł na ratunek – podsumowała. Niewiadomą zostaje, do kogo się zwracała.
Z informacji włoskich mediów wynika, że sprawcy nagrywali przebieg zdarzenia telefonami komórkowymi. Po kilku tygodniach od złożenia zawiadomienia w sprawie aresztowano trzy osoby, a kolejne cztery zostały zatrzymane kilka dni temu. Jeden z podejrzanych, którzy w czasie zdarzenia był jeszcze niepełnoletni, miał przyznać się do winy. Z nagrań, na których uwieczniono przebieg zdarzenia, ma wynikać, że najmłodszy z grupy siedmiu mężczyzn był jednym z najokrutniejszych oprawców.
Nagrania, zaświadczenie ze szpitala, monitoring
Nagrania z telefonów komórkowych mają być jednymi z głównych dowodów w sprawie. Śledczy otrzymali zaświadczenie 19-latki ze szpitala, w którym lekarze opisali obrażenia, jakie odniosła. Dodatkowo ważne są nagrania z miejskiego monitoringu, na których uwieczniono trasę, którą przemieszczała się grupa. Wszystkie materiały będą poddawane dalszym analizom przez osoby zajmujące się wyjaśnianiem okoliczności sprawy.
Czytaj też:
18-letni Polak zgwałcony w Monachium. Niemieckie media: Dlaczego nikt nie pomógł?Czytaj też:
Sara zmarła w niewyjaśnionych okolicznościach. Rodzina jej ojca twierdzi, że wie, co się stało