Łukaszenka uderza m.in. w Polskę. „Jakieś mityczne, agresywne zamiary”

Łukaszenka uderza m.in. w Polskę. „Jakieś mityczne, agresywne zamiary”

Aleksandr Łukaszenka
Aleksandr Łukaszenka Źródło:Shutterstock / exsilentroot
Alaksandr Łukaszenka po raz kolejny próbował przedstawić białoruski reżim jako gotowy na polepszenie stosunków z sąsiadami. Jednocześnie dyktator formułował zarzuty m.in. wobec polityków z Polski.

Alaksandr Łukaszenka zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa, a porządek obrad obejmował szereg kwestii związanych z zapewnieniem Białorusi stabilizacji. – Ze względu na napiętą sytuację na świecie i bezpośrednio u naszych granic, ze względu na presję podsycaną sankcjami, nie możemy być w pełni spokojni i pewni jutra – powiedział polityk, który uzurpuje sobie prawo do sprawowania funkcji prezydenta Białorusi.

Łukaszenka uderza m.in. w Polskę. „Jakieś mityczne, agresywne zamiary”

W dalszej części wypowiedzi Alaksandr Łukaszenka formułował zarzuty w kierunku członków Sojuszu Północnoatlantyckiego. – Kraje NATO uporczywie prowadzą ekspansjonistyczną politykę, zaznaczają obecność wojskową wokół Białorusi i stale organizują prowokacyjne ćwiczenia u naszych granic, a także podejmują inne działania – stwierdził dyktator, którego słowa cytuje agencja BelTA. Jednocześnie polityk ani słowem nie wspomniał o .

– Uzasadniają swoje działania jakimiś groźbami, które rzekomo pochodzą z terytorium Białorusi. Przywódcy Polski i krajów bałtyckich oskarżają Białoruś o jakieś mityczne, agresywne zamiary, których nigdy nie mieliśmy i nie możemy mieć – zapewniał dalej Alaksandr Łukaszenka. Dyktator stwierdził, że przywódcy wspomnianych krajów „podsycają histerię” wokół obecności najemników z Grupy Wagnera” na terytorium Białorusi.

Alaksandr Łukaszenka: Słyszymy tylko oskarżenia i groźby

Alaksandr Łukaszenka oświadczył również, że Białoruś jest gotowa do pracy na rzecz przywrócenia dobrych stosunków ze swoimi sąsiadami. – Jednak w odpowiedzi na wszystkie nasze wiadomości słyszymy tylko oskarżenia i groźby. Oznacza to, że oni nie potrzebują normalizacji – powiedział.

Białoruski dyktator już kilka tygodni temu grał rolę polityka, któremu zależy na polepszeniu kontaktów z Polską. – Trzeba rozmawiać z Polakami. Poleciłem premierowi, żeby się z nimi skontaktował. Jeśli chcą, porozmawiajmy, poprawmy stosunki. Jesteśmy sąsiadami, a sąsiadów się nie wybiera, oni są od Boga – stwierdził.

Do jego słów w jednoznaczny sposób odniósł się wiceszef polskiego MSZ. – Jeżeli Łukaszenka chce rzeczywiście poprawy stosunków z Polską, to może to zrobić w bardzo prosty sposób. Mogę tę ofertę w tej chwili przedstawić. Przestańcie atakować naszą granicę, wypuścicie z więzień Andrzeja Poczobuta i ponad tysiąc więźniów politycznych. Nie prowadźcie więcej tej kampanii nienawiści, tych ataków, tej wojny hybrydowej przeciwko Polsce. I przeciwko Ukrainie, będąc w sojuszu z Rosją – powiedział Paweł Jabłoński na antenie Polsat News.

Polityk ocenił „propozycję” Alaksandra Łukaszenki jako „pustosłowie”. – Po raz kolejny słyszymy tego rodzaju wypowiedzi, ale konkretów, jak dotąd, nie było – podsumował wiceszef polskiego MSZ.

Czytaj też:
To może być ostatnie nagranie z Prigożynem. „Do wszystkich tych, którzy dyskutują, czy żyję...”
Czytaj też:
Pierwsze rosyjskie głowice jądrowe za wschodnią granicą Polski. Białoruś „nieprzygotowana”