Agresywna grupa wtargnęła do pociągu. Migranci zostali wyrzuceni

Agresywna grupa wtargnęła do pociągu. Migranci zostali wyrzuceni

Pociąg relacji Zagrzeb-Split, zdjęcie ilustracyjne
Pociąg relacji Zagrzeb-Split, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Pictor Pictures
Konduktor, maszynista i pasażerowie pociągu relacji Split-Zagrzeb wspólnie wyrzucili z niego agresywną grupę cudzoziemców.

Incydent opisał chorwacki dziennik „Jutarnji list”. W sobotni wieczór kilkudziesięciu migrantów zostało wyrzuconych z pociągu pasażerskiego na stacji Plaszki za agresywne zachowanie. Pociąg nr 522 ze Splitu do Zagrzebia, którym jechało 70 osób, zatrzymał się na stacji o godzinie 18:55. Wtedy podbiegła do niego grupa około stu cudzoziemców. Krzycząc, próbowali dostać się do środka kilkorgiem drzwi. Pierwszych kilkudziesięciu, którzy weszli, krzyczało, biegało po pociągu i zachowywało się agresywnie.

Konduktor, maszynista i pasażerowie po dziesięciu minutach wspólnie wypędzili grupę migrantów z pociągu.

Dziennik relacjonował, że migranci nie zaatakowali pasażerów, „nie doszło do fizycznej bójki i nikt nie odniósł obrażeń”. Nie wiadomo, czy kupili bilety kolejowe. Kasa biletowa w Plaszkach była zamknięta, więc przejazd można było opłacić tylko online lub u konduktora.

Incydent z udziałem migrantów. Niepotwierdzone informacje

Z pierwszych nieoficjalnych informacji wynikało, że około stu migrantów zatrzymało pociąg na torze, a następnie próbowali wyrzucić z niego pasażerów. Przewoźnik HŽ Putnički Prijevost kategorycznie zaprzeczył tym doniesieniom. Po zdarzeniu pociąg odjechał z Plaszek do Zagrzebia z trzynastominutowym opóźnieniem.

Przewoźnik kolejowy zaznaczył, że migranci są ich stałymi pasażerami i jak dotąd nie przydarzył się żaden incydent z ich udziałem. O wszystkim została poinformowana właściwa jednostka policji.

– Na miejsce zdarzenia wysłano patrol policji, który nie zastał cudzoziemców na miejscu. Ustalono natomiast, że nie wsiedli oni do pociągu, gdyż jechał on do Zagrzebia, a nie do Ogulina – przekazała policja z miasta Karlovac.

Portal HRT odnotował, że w miesiącach letnich znacznie wzrosła liczba migrantów, którzy przechodzą przez Chorwację i często zatrzymują się w miejscach wzdłuż granicy z Bośnią i Hercegowiną. Większość z nich znajduje się na dworcach kolejowych, skąd chcą udać się do innych krajów Unii Europejskiej. Na stacji kolejowej w Plaszkach codziennie kilkudziesięciu migrantów szuka transportu na zachód, m.in. do Włoch.

Dziennikarze HRT spotkali na dworcu grupę z Afganistanu. Lokalni podróżnicy nie byli zaskoczeni i twierdzili, że nie mieli z nimi żadnych negatywnych doświadczeń. – Rano przyjeżdżają nielegalni migranci, pociąg jest pełny– dodali.Reporterka zapytała młodego Afgańczyka, dokąd jedzie. – Włochy – odpowiedział.

Są też mieszkańcy, którzy mają obawy, bo wzrost liczby cudzoziemców jest zauważalny. Burmistrz Plaszek Pero Damjanović powiedział, że migranci przemieszczają się większymi grupami, więc ze względów psychologicznych dobrze towarzyszyć dzieciom, które rano jadą pociągiem do szkoły. Patrol policji jest na miejscu o 6:20, gdy odjeżdża pociąg do Ogulina.

twitterCzytaj też:
Tak nie przewozi się nawet zwierząt. W busie jadącym do Niemiec znajdowały się 32 osoby
Czytaj też:
Białoruś uderza w polskie wojsko. „Działania, które można uznać za zbrojną prowokację”

Opracowała:
Źródło: Jutarnji List, HRT, WPROST.pl