„Drzewo Robin Hooda” ofiarą nastoletniego wandala. „Niepowetowana strata”

„Drzewo Robin Hooda” ofiarą nastoletniego wandala. „Niepowetowana strata”

Ścięte „Drzewo Robin Hooda”
Ścięte „Drzewo Robin Hooda” Źródło:PAP / Adam Vaughan
16-letni chłopak jest podejrzany o ścięcie niemal trzystuletniego „Drzewa Robin Hooda”, jednego z najbardziej charakterystycznych drzew w Wielkiej Brytanii. Nastolatek jest już w rękach policji.

Mające prawie 300 lat drzewo rosło w Parku Narodowym Northumberland tuż przy Murze Hadriana, który stanowił niegdyś granicę Imperium rzymskiego. Ścięty klon jawor był jednym z najbardziej rozpoznawalnych drzew w Wielkiej Brytanii, a swoją sławę zawdzięcza, m.in., pojawieniu się w filmie „Robin Hood: Książę Złodziei” z Kevinem Costnerem w roli głównej.

Wielka popularność i status symbolu Wielkiej Brytanii nie uchroniły go jednak przez bezmyślnym aktem wandalizmu. W nocy z 27 na 28 września drzewo zostało obalone, a wszystkie ślady wskazywały na ścięcie. Lokalna policja, komentując sprawę obiecała, że schwyta sprawcę tego bolesnego dla Brytyjczyków czynu. „Drzewo jest znanym na całym świecie elementem krajobrazu, a wandalizm wywołał zrozumiały szok i złość wśród lokalnej społeczności i nie tylko” – napisano w komunikacie służb.

„Drzewo Robin Hooda”

„Drzewo Robin Hooda” ścięte. Podejrzanym 16-latek

Poszukiwania sprawcy nie trwały długo. Po kilku godzinach od przykrego odkrycia funkcjonariusze namierzyli i zatrzymali podejrzanego, a okazał się nim 16-letni chłopak. Z oficjalnych komunikatów wynika, że nastolatek nie utrudnia śledztwa i współpracuje ze służbami. Mimo to, policja poprosiła o zgłaszanie się wszystkich, którzy mogli być świadkami wandalizmu i mogą posiadać kluczowe dla dochodzenia informacje.

Głos w sprawie obalenia słynnego klonu zabierają politycy i lokalni samorządowcy. Jamie Driscoll, burmistrz leżącego nieopodal North of Tyne, stwierdził wydarzenie wzbudziło w nim ogromny gniew. „Tam były rozsypywane ludzkie prochy. Dochodziło tam do oświadczyn. Razem z żoną i dziećmi chodziliśmy tam na pikniki. To część naszej wspólnej duszy” – napisał poruszony włodarz na Twitterze.

twitter

Sprawę skomentował również przewodniczący plebiscytu na „Drzewo roku”, w którym kilka lat temu „Drzewo Robin Hooda” zajęło pierwsze miejsce. W rozmowie z BBC podkreślił, że ścięcie klonu jest niezwykle smutnym wydarzeniem dla wszystkich Brytyjczyków oraz apelował o wzmożoną ochronę dziedzictwa naturalnego kraju. – To niezwykle druzgocąca wiadomość. Drzewo tak stare, jak to zbudowało przez lata złożony ekosystem i jest to naprawdę strata nie do zastąpienia – powiedział Jack Taylor.

Pracownicy parku we łzach

Wydarzenie miało ogromy wpływ pracowników Parku Narodowego Northumberland. Jego dyrektor, Rony Gates, w rozmowie z mediami podkreślał, że wielu z nich płakało na wieść o ścięciu drzewa. – Wszyscy są w szoku. To jeden z najbardziej rozpoznawalnych krajobrazów naszego kraju. To niepowetowana strata. Dziś trudno odnaleźć sens w dalszej pracy nad ochroną dziedzictwa naturalnego – powiedział.

Przedstawiciele Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska Naturalnego poinformowali, że jego pracownicy pobiorą gałązki i nasiona z obalonego drzewa. – To jawor, więc jest szansa że odrośnie, ale to już nie będzie to samo drzewo – stwierdził szef funduszu Andrew Poad.

Czytaj też:
Do tych lasów nie wejdziesz. Zbieranie grzybów grozi mandatem
Czytaj też:
Ciapunio miał zniszczyć pole kapusty. Internauci bronią psa z programu „Sprawa dla reportera”

Źródło: The Guardian