Dzieci na „blokpoście” w Ukrainie. „Tata też pewnie wolałby grać w piłkę”

Dzieci na „blokpoście” w Ukrainie. „Tata też pewnie wolałby grać w piłkę”

Dzieci bawiące się w blokpost w obwodzie zaporoskim
Dzieci bawiące się w blokpost w obwodzie zaporoskim Źródło:Newspix.pl / Andriy Andriyenko/SOPA Images via ZUMA Press Wire
„Zatrzymują” mnie w Czuhujewie, w obwodzie charkowskim. Mają „kamizelki kuloodporne” i karabiny wystrugane z drewna, a także, nie wiedzieć skąd, trochę za duże hełmy. Jeden ma 7 lat, drugi 10. Bawią się w blokpost, czyli punkt kontrolny, jakich setki utworzono w Ukrainie – najpierw na Donbasie w 2014 roku, a potem w całym kraju po ataku Rosji 24 lutego 2022 roku.

Dzieci wojny XXI wieku w środku Europy. Widzę je codziennie od 1,5 roku. Raz to dziewczynka wpatrzona telefon na rozbitym przystanku, która kompletnie nie reaguje na syreny alarmowe, innym razem to dwie dziewczynki na placu zabaw zaciskające zużyty opaskę uciskową na lalce albo na swoich rękach, a jeszcze innym razem chłopcy na”blokpoście”, przy których albo ktoś się zatrzymuje ze słodyczami, albo choć zatrąbi i pomacha. Jeszcze innym razem to dziewczynka z popularnego w internecie filmu, która zatrzymuje się z rodzicami przy swoim uderzonym rosyjską rakietą przedszkolu i płacze tak, że rozrywa serce.

Tata na froncie

Kiedyś taki „blokpost” na jednym z charkowskich osiedli naprawdę nie chciał mnie przepuścić w osiedlowej uliczce, póki nie znalazłam w samochodzie słodyczy.

Źródło: Wprost