Problemy Zełenskiego? Kliczko wbija szpilę prezydentowi: Czasami ludzie nie chcą słyszeć prawdy

Problemy Zełenskiego? Kliczko wbija szpilę prezydentowi: Czasami ludzie nie chcą słyszeć prawdy

Witalij Kliczko
Witalij Kliczko Źródło: Wikimedia Commons
Witalij Kliczko dołączył do Walerija Załużnego i przyznał, że wojna „utknęła w ślepym zaułku”. Burmistrz Kijowa wbił szpilę Wołodymyrowi Zełenskiemu. – Oczywiście w euforii możemy okłamywać naszych ludzi i partnerów, ale nie można tego robić w nieskończoność – oświadczył.

Zaczęło się od wywiadu, jakiego głównodowodzący Siłami Zbrojnymi Ukrainy gen. Walerij Załużny udzielił dziennikowi The Economist. Mówił w nim między innymi, że wojna „utknęła w ślepym zaułku”. Na te słowa zareagowała wówczas Kancelaria Prezydenta Ukrainy. Jej szef, Igor Żółkiew przekazał, że rozmowa z naczelnym dowódcą Sił Zbrojnych Ukrainy wywołała „panikę” wśród partnerów międzynarodowych.

Faktu nie przemilczał też Wołodymyr Zełenski i oświadczył, że nie uważa sytuacji na froncie za „impas”. Od tej pory coraz częściej mówi się o napiętych relacjach pomiędzy najważniejszymi osobami państwie. The Economist twierdzi nawet, że relacje między Zełenskim, a Załużnym nie mogą być określane inaczej niż „okropne”.

Witalij Kliczko: Nie dziwi mnie spadek popularności Wołodymyra Zełenskiego

Teraz głos zabrał burmistrz Kijowa Witalij Kliczko i w wywiadzie dla szwajcarskiego dziennika „20 Minuten” zgodził się z twierdzeniami Załużnego. Jego zdaniem, Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy „powiedział prawdę” o sytuacji na froncie. – Czasami ludzie nie chcą słyszeć prawdy. Ale ostatecznie to on jest odpowiedzialny. Oczywiście w euforii możemy okłamywać naszych ludzi i partnerów, ale nie można tego robić w nieskończoność – oświadczył Kliczko.

Jednocześnie burmistrz Kijowa przyznał, że nie dziwi go spadek popularności Zełenskiego, który – jak wskazał – „płaci za błędy, które popełnił”. – Ludzie zastanawiają się, dlaczego nie byliśmy lepiej przygotowani na tę wojnę. Dlaczego było możliwe, że Rosjanie tak szybko dotarli do Kijowa? Ale dziś prezydent pełni ważną funkcję i trzeba go wspierać do końca wojny. Pod koniec wojny każdy polityk będzie odpowiedzialny za swoje sukcesy i porażki – podsumował Kliczko.

Czytaj też:
Bestialskie zachowanie Rosjan. Zastrzelili Ukraińców, którzy się poddali
Czytaj też:
Zełenski wskazuje przełomowy moment. „Zachód będzie musiał zdecydować”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / 20 Minuten/Meduza