Senat USA ma ponadpartyjny projekt ustawy dotyczący bezpieczeństwa granic USA. Zapisano w nim m.in. pakiet pomocowy dla Ukrainy i Izraela. Porozumienie to spotkało się ze stanowczą krytyką Donalda Trumpa, prawdopodobnego kandydata Republikanów w wyborach prezydenckich.
„Ta ustawa jest wspaniałym prezentem dla Demokratów i ostatnim życzeniem Partii Republikańskiej... Nie bądźcie głupi! Potrzebujemy osobnej ustawy granicznej i imigracyjnej” – przekonywał były prezydenta USA. Z kolei administracja Joe Bidena oświadczyła, że zawetuje ustawę wspierającą Izrael bez uwzględnienia w niej pomocy dla Ukrainy.
Narasta spór w Senacie USA. Poszło o pomoc dla Ukrainy
W komunikacie Białego Domu zapewniono, że jeśli Joe Biden otrzyma do podpisania ustawę H.R. 7217, to z pewnością ją zawetuje. Przypomniano, że administracja przez ostatnie miesiące pracowała nad ponadpartyjnym porozumieniem dotyczącym bezpieczeństwa narodowego, które chroniłoby granicę i zapewniało wsparcie dla Ukrainy i Izraela, a także niezbędną pomoc humanitarną dla ludności cywilnej dotkniętej konfliktami na całym świecie.
„Z całą stanowczością wzywamy obie izby Kongresu do odrzucenia tego politycznego manewru i jak najszybszego przedłożenia prezydentowi ustawy dotyczącej dodatkowych funduszy na wypadek sytuacji nadzwyczajnych w obszarze bezpieczeństwa narodowego” – czytamy w komunikacie Białego Domu.
Przewodniczący Izby Reprezentantów z ramienia Republikanów Mike Johnson nazwał zapowiedź Joe Bidena „aktem zdrady”. „Przez groźbę weta dla pomocy Izraelowi i naszych sił zbrojnych, prezydent Biden porzuca naszego sojusznika w czasie największej potrzeby” – zaznaczył. Wcześniej Johnson oświadczył, że w przyszłym tygodniu kwestię pomocy wojskowej dla Izraela rozpatrzą w odrębnym projekcie.
Szef polskiego MSZ wezwał w poniedziałek Kongres Stanów Zjednoczonych do uchwalenia pakietu amerykańskiej pomocy dla Ukrainy. Radosław Sikorski przekazał swój apel podczas konferencji prasowej z Josepem Borrellem.
Czytaj też:
Władimir Putin wygłosi orędzie do rosyjskiego parlamentu. W grze symboliczna dataCzytaj też:
Zapytali szefa MON o wojnę w Ukrainie. Jego słowa budzą niepokój