Według irańskiej państwowej agencji informacyjnej IRNA statek towarowy pływał pod portugalską banderą. Miał zostać przejęty w okolicy cieśniny Ormuz. Siły specjalne irańskiej marynarki wojennej zeszły na pokład ze śmigłowca, po czym statek miał "przemieszczać się na wody terytorialne Iranu".
W odpowiedzi rzecznik izraelskiej armii Daniel Hagari zapowiedział, że „Iran poniesie konsekwencje w przypadku dalszej eskalacji”. Dodał również, że Izrael podwyższył gotowość do obrony kraju przed „dalszą agresją irańską”. – Jesteśmy też przygotowani do odpowiedzi – podkreślił. Z kolei izraelski minister spraw zagranicznych Israel Katz oskarżył Iran o piractwo. - Wzywam Unię Europejską i wolny świat do natychmiastowego uznania irańskiego korpusu Strażników Rewolucji za organizację terrorystyczną i nałożenia sankcji na Iran – powiedział.
Jednostka należy do firmy związanej z izraelskim biznesmenem. Według Reutersa, Iran przejął statek MSC Aries, który należy do Gortal Shipping Inc. Firma ta powiązana jest Zodiac Maritimie, której współwłaścicielem jest Eyal Ofer – izraelski miliarder. MSC potwierdziło, że współpracuje „z odpowiednimi władzami”, aby zapewnić bezpieczeństwo 25-osobowej załogi.
Iran zaatakuje Izrael?
Iran może dokonać odwetu „na izraelskiej ziemi” w ciągu najbliższych 24 do 48 godzin – miał powiedzieć jeden z amerykańskich urzędników, którego wypowiedź została zacytowana w tekście opublikowanym w piątek przez „Wall Street Journal”. Kilka dni wcześniej Bloomberg przekazał, powołując się na anonimowych informatorów, którzy mają dostęp do danych wywiadowczych, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy są przekonani o tym, że ataki rakietowe lub z wykorzystaniem dronów ze strony Iranu na cele wojskowe i rządowe w Izraelu są „nieuchronne”.
Spekulacje dotyczące możliwego ataku Iranu na cele w Izraelu zaczęły narastać po nalocie z 1 kwietnia na konsulat Iranu w stolicy Syrii, Damaszku. Syryjskie władze przypisały ten atak Siłom Zbrojnym Izraela. Już wtedy Iran zapowiedział zemstę.
W piątek wieczorem Siły Obronne Izraela poinformowały o nieudanym ataku Hezbollahu na północną część kraju. Z terytorium Libanu bojownicy wystrzelili w kierunku Izraela 40 rakiet. „Część z nich została przechwycona, a reszta spadła na terenach otwartych” – przekazano w komunikacie izraelskiej armii. W związku z narastającym napięciem na Bliskim Wschodzie polskie MSZ wydało komunikat z ostrzeżeniem. Resort w szczególności odradza podróże do Izraela, Palestyny i Libanu. „Nie można wykluczyć, że dojdzie do nagłej eskalacji działań zbrojnych, co spowodowałoby znaczne trudności w opuszczeniu tych trzech państw” – ostrzega MSZ.
Czytaj też:
Linia lotnicza zawiesza loty do stolicy Iranu. Powodem napięcia na Bliskim WschodzieCzytaj też:
Irański konsulat zrównany z ziemią. Nie żyje dowódca Gwardii Rewolucyjnej