W mediach społecznościowych pojawił się komunikat Sił Zbrojnych Izraela z których wynika, że Alex Dancyg – orędownik dialogu polsko-żydowskiego nie żyje. Razem z nim śmierć miał ponieść również Jagew Buchstaw. Obaj byli więzieni przez Hamas.
Rodziny zmarłych zostały poinformowane o ich śmierci.
„Alex i Yagev zostali uprowadzeni do Strefy Gazy, a ich ciała są nadal przetrzymywane przez Hamas. Potwierdzenie ich śmierci nastąpiło po dokładnym przeglądzie danych wywiadowczych i zatwierdzeniu przez komisję ekspertów Ministerstwa Zdrowia we współpracy z Ministerstwem Służb Religijnych i izraelską policją” – napisały Siły Zbrojne Izraela w komunikacie.
„Pozostajemy zaangażowani w zbieranie informacji o zakładnikach w Strefie Gazy i będziemy nadal zapewniać wsparcie rodzinom zakładników w tym trudnym czasie” – dodano w oświadczeniu.
Głos zabrał Jakow Liwne i Paweł Wroński
Ambasador Izraela w Polsce odniósł się do informacji o śmierci działacza.
„Jesteśmy zdruzgotani informacją o śmierci Alexa Dancyga, porwanego przez bojowników Hamasu 7 października i przetrzymywanego w Strefie Gazy. Alex, urodzony w Polsce, zrobił wiele dla wzmocnienia relacji izraelsko-polskich” – napisał w sieci ambasador. Dodał, że w niedzielę przypadły 76. urodziny Dancyga.
Jak przekazał Polskiej Agencji Prasowej Paweł Wroński, rzecznik polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, informacja o śmierci Dancyga jest prawdziwa, a jego zwłoki prawdopodobnie pozostają u bojowników Hamasu. „MSZ dysponuje informacją w tej sprawie. Będziemy zwracać się do placówki w Izraelu o ostateczne jej potwierdzenie. Mamy ją od izraelskiego wojska, ale prawdopodobnie zwłoki są w miejscu, będącym nadal w rękach Hamasu. Jednak wszystko wskazuje na to, że niestety ta smutna informacja jest prawdziwa” – stwierdził Wroński.
twitterCzytaj też:
Polacy zostali zabici przez terrorystów. Pilny komunikat MSZCzytaj też:
Izrael proponuje zawieszenie broni i wycofanie wojsk ze Strefy Gazy