W poniedziałek 10 lutego na peryferiach stolicy Republiki Gwatemali w Ameryce Środkowej doszło do koszmarnego wypadku. Co najmniej 55 osób zginęło po tym, jak autobus spadł do wąwozu, lądując pod mostem Puente Belice.
Gwatemala. Tragiczny w skutkach wypadek autobusu
Śledczy zajmujący się tą sprawą mówią o 53 ofiarach, których zgon stwierdzono na miejscu oraz dwóch osobach, które zmarły w szpitalu San Juan de Dios, gdzie próbowano walczyć o ich życie. W relacjach z miejsca zdarzenia podkreślano, że do wypadku doszło na ruchliwej drodze.
Rzecznik strażaków Edwin Villagran tłumaczył, że w wypadku tuż przed zmierzchem brało udział kilka pojazdów. Jak podaje AP, zderzenie wyrzuciło autobus z trasy, który spadł w 35-metrową przepaść (Reuters podaje wysokość 20 metrów). Pojazd wylądował do góry kołami w zanieczyszczonym ściekami strumieniu i znalazł się do połowy pod wodą, co dodatkowo zmniejszyło szanse na przeżycie pasażerów.
Żałoba narodowa w Gwatemali. Liczne ofiary wypadku
Autobus jechał z położonej na północny-wschód od stolicy kraju miejscowości Progreso (Reuters podaje San Agustin Acasaguastlan). Rzecznik strażaków – ochotników Oscar Sanchez przekazał, że wśród ofiar były dzieci.
Prezydent Gwatemali Bernardo Arevalo złożył kondolencje rodzinom ofiar i ogłosił w kraju dzień żałoby narodowej. Do działań ratunkowo-poszukiwawczych zadysponował wojsko. „Łączę się w solidarności z rodzinami ofiar, które obudziły się dzisiaj i usłyszały te łamiące serce wiadomości. Ich ból jest moim bólem” – podkreślał Arevalo we wpisie w mediach społecznościowych.
Czytaj też:
Spłoszony koń uderzył w samochód. Woźnica zachował się skandalicznieCzytaj też:
Tragiczny wypadek w Meksyku. W płonącym autobusie zginęło 41 osób