Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w sobotę 8 lutego około godz. 2:45 na trasie Villa del sol-Tecolutilla w południowym Meksyku. Władze stanu Tabasco przekazały, że zginęło łącznie 41 osób, w tym dwóch kierowców autobusu i kierowca ciężarówki.
Na udostępnionych w sieci nagraniach widać, że autobus doszczętnie spłonął. – Do tej pory odnaleziono szczątki tylko 18 osób. Brakuje jeszcze znacznie więcej – przekazały agencji Reutera źródła ze stanu Tabasco.
Przewoźnik wydał oświadczenie po tragicznym wypadku
Oświadczenie po wypadku wydała firma przewozowa, do której należał autobus. „Tours Acosta wyraża głęboki żal z powodu tego, co się stało. Straciliśmy bliskich kolegów, a także klientów i przyjaciół. Doceniamy ich zrozumienie i solidarność w tym trudnym czasie” – napisano.
Firma zapewniła, że w pełni współpracuje z władzami w celu wyjaśnienia faktów, oraz że poprosiła swojego ubezpieczyciela o przyspieszenie i ułatwienie procedur niezbędnych do szybkiego reagowania na wnioski bliskich.
Tours Acosta podkreśliło, że w momencie wypadku ich autobus był w „optymalnym stanie”, a także poruszał się „z umiarkowaną prędkością zgodnie z Federalnym Regulaminem Ruchu Drogowego i Mostów oraz wszystkimi obowiązującymi przepisami”.
„Nie było możliwe uniknięcie kolizji”
„Jednakże około 171 km drogi Escarcega-Chablé przyczepa jadąca w przeciwnym kierunku wtargnęła na pas ruchu, na którym jechał nasz autobus. Pomimo manewrów przeprowadzonych przez naszego operatora nie było możliwe uniknięcie kolizji” – pisze przewoźnik.
Sprawę wypadku bada prokuratura gminy Candelaria w Campeche. To ona ustali, jak dokładnie doszło do tragicznego wypadku na trasie Villa del sol-Tecolutilla, w którym śmierć poniosło 41 osób.
Czytaj też:
Trump zmienił nazwę Zatoki Meksykańskiej. Google zapowiada „szybką aktualizację” mapCzytaj też:
Kanada i Meksyk wprowadzają cła odwetowe na USA i ograniczenia. To mocno zaboli
