Tusk i Sikorski podpisali Traktat Reformujący UE

Tusk i Sikorski podpisali Traktat Reformujący UE

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. PAP/Jacek Turczyk 
Czuję wzruszenie, to bardzo ważny dzień dla Polski - powiedział premier Donald Tusk po podpisaniu w Lizbonie Traktatu Reformującego UE.

Dokument podpisał też minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Prezydent Lech Kaczyński, który przewodniczył polskiej delegacji, pogratulował Tuskowi i Sikorskiemu.

Traktat UE, który będzie odtąd nazywany Traktatem Lizbońskim, podpisali w stolicy Portugalii przedstawiciele 27 państw Unii Europejskiej.

Uroczystość podpisywania Traktatu w lizbońskim klasztorze hieronimitów trwała kilkadziesiąt minut. Przedstawiciele krajów podpisywali dokument w kolejności alfabetycznej ich nazw. W przypadku kilku państw Traktat podpisali również prezydenci (np. Francja, Litwa); w kilku przypadkach podpisały go trzy osoby.

Tusk zaznaczył, że 13 grudnia to symboliczna data dla jego pokolenia. "Dla mojego pokolenia to ważne zamknięcie" - podkreślił premier nawiązując do przypadającej tego dnia 26. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.

Według Sikorskiego UE po przyjęciu Traktatu Lizbońskiego będzie bardziej demokratyczna i bardziej spójna. W jego ocenie dzień 13 grudnia 2007 r. można porównać z przystąpieniem Polski do NATO. "Duży sukces dla Europy i dla Polski" - dodał minister.

Podpisywaniu towarzyszyła podniosła atmosfera i muzyka. Klasztor hieronimitów uważany jest za perłę stylu manuelińskiego, będącego połączeniem gotyku i renesansu. W 1983 r. budowla została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W klasztorze znajdują się groby króla Manuela I i jego żony Marii Aragońskiej oraz króla Jana III. Są też tam nagrobki żeglarza Vasco da Gamy i pisarza Luisa de Camoes.

Traktat Lizboński, przyjęty 19 października po trzech miesiącach trudnych negocjacji, zastąpił projekt konstytucji unijnej, odrzucony przez Francję i Holandię.

Jego główne postanowienia - nowe w stosunku do obecnie obowiązującego Traktatu z Nicei - to usprawnienie unijnych instytucji poprzez przyjęcie nowego systemu podejmowania decyzji w UE, a także nadanie Unii osobowości prawnej oraz wiążącego charakteru Karcie Praw Podstawowych.

Nowy Traktat ma wejść w życie na początku 2009 roku, kończąc trwające od 2002 roku dyskusje nad reformą instytucjonalną rozszerzonej UE. Pod warunkiem jednak, że tym razem nie będzie problemów z jego ratyfikacją. Poprzedni projekt traktatu konstytucyjnego UE przepadł w 2005 roku w referendach we Francji i Holandii.

Prezydent Kaczyński przyjechał do klasztoru równocześnie z Tuskiem i Sikorskim, jednak osobnym samochodem. Przed klasztorem polskich polityków, tak jak reprezentantów pozostałych krajów unijnych, witali premier Portugalii Jose Socrates oraz szef portugalskiej dyplomacji.

Polscy dziennikarze zauważyli, że w rozdawanym mediom informatorze o składzie poszczególnych delegacji zabrakło nazwiska i zdjęcia polskiego prezydenta.

Jak podkreślił na początku ceremonii szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, Traktat Lizboński powołuje do życia "Unię Europejską powiększoną do 27 państw członkowskich, ponownie zjednoczoną wokół wolności i demokracji".

Barroso zaznaczył, że "Europa będzie miała lepsze warunki niż jakikolwiek inny kraj lub grupa krajów nie do narzucania, tylko proponowania rozwiązań globalnych, które są światu pilnie potrzebne".

"Aby osiągnąć taki rezultat, wszystkie rządy wykazały się odwagą polityczną. Zachęcam was teraz do wykazania takiej samej determinacji w okresie ratyfikacji" - zaapelował Barroso.

"Historia zapamięta ten dzień jako dzień, który otwiera nowe nadzieje" - powiedział natomiast premier Socrates otwierając ceremonię. "Ambitna Europa jest najważniejszym wkładem, jaki możemy dziś wnieść na rzecz polepszenia świata. Świat potrzebuje silniejszej Europy" - zaznaczył.

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego (PE) Hans-Gert Poettering nazwał traktat pięknym prezentem urodzinowym dla Europy. "Wreszcie udało nam się spełnić marzenie ojców założycieli - stworzyć zjednoczoną Europę o dobrych fundamentach wspólnej, bezpiecznej przyszłości" - ocenił.

Zaznaczył, że do niedawna mówiono o "nieprzezwyciężalnym kryzysie unijnym", ale - jak powiedział - tak samo jak z poprzednich kryzysów, i z tego wychodzimy wzmocnieni.

Na dziedzińcu klasztoru - obecnie zadaszonym i zamienionym w pomieszczenie - ustawiono podium dla szefów państw i rządów. Tam właśnie zasiadali premier Tusk i prezydent Kaczyński. Sikorski siedział w specjalnym sektorze poza podium.

Portyki okalające dziedziniec zostały podświetlone kolorowymi światłami, umieszczono też symbole UE, w tym flagę z gwiazdami. Podczas podpisywania dokumentu przez przedstawicieli poszczególnych państw na wielkim ekranie pojawiała się flaga ich kraju.

Po ceremonii podpisania traktatu Kaczyński wraca do Polski, a Tusk udaje się do Brukseli na szczyt UE, podczas którego przywódcy państw i rządów mają zająć się sprawami dotyczącymi imigracji, zmian klimatycznych i Strategii Lizbońskiej.

pap, ss, ab