Krystyna Romanowska: Kilka dni temu przez Francję przetoczyły gwałtowne burze z ulewami, gradem i silnym wiatrem – są również straty w rolnictwie. Jak pan na to reaguje?
Patrick Bottex: To, co się dzieje, już dawno przestało być zaskoczeniem. Dla nas to nowy standard – sezony przerywane pogodą, jaką dawniej spotykało się może raz na dekadę.
Ulewa, grad wielkości piłek tenisowych, ogłuszające błyskawice i huraganowy wiatr połączony z falą upałów – to wszystko w ciągu kilku godzin zamienia pola i winnice w scenerię z katastroficznego filmu. Przerabiałem to wiele razy w ciągu ostatnich dwudziestu lat.
Co czują producenci wina patrząc na takie zniszczenia?
Mogę mówić za siebie: czuję złość, bezsilność i jednocześnie głęboki smutek. Widzi pani, może mam małą winnicę, 5,6 hektara, ale te nagłe uderzenia natury potrafią dosłownie zniszczyć kilka lat pracy w kilka minut. I co wtedy? Przychodzi burza, rani rośliny, niszczy pąki i młode kiście. A potem zostajesz z wypaloną ziemią i pytaniem: „Po co się starałem?”
To boli, bo to nie jest sytuacja jednorazowa – to poligon, który powtórzy się jeszcze nie raz. Na początku biegałem, próbowałem ratować, paliłem ogniska. Dziś już nie. Dziś patrzę i chłonę, jak to się wszystko rozpada. Już nie walczę, bo wiem, że system jest za silny. I wiem, że życie wróci, rośliny znowu zakwitną, ale… to już nie te same winnice, nie ta sama ziemia. To nie jest „dziwna anomalia pogodowa”, tylko wyraźny trend. Nie ma już „normalnej pogody”.
Kiedyś wszystko było przewidywalne: wiedzieliśmy, że po kilku dniach upałów przyjdzie deszcze, a potem znowu będzie ciepło i winorośl się świetnie rozwinie. Dzisiaj nawet wiatr jest suchy i wcale nie przynosi opadów. A jeżeli są opady, to takie jak kilka dni temu – kulki gradu. Jest ekstremum i ekstremum. I jeśli się nie zmienimy, nie zmieni polityka, nie zmieni mentalność – to zostaną po tym połamane domy, budżety, ludzie i krajobraz.
Myślałem, że będzie gorzej za lat parę. Teraz widzę to już dzisiaj. I wszystkim nam zostało tylko jedno: przyjąć prawdę, a potem dźwignąć się i zacząć na nowo, jeśli się da.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.