Podczas tegorocznych manewrów Zapad 2025 na Białorusi pojawili się wojskowi ze Stanów Zjednoczonych. Ich obecność została udokumentowana przez białoruskie ministerstwo obrony oraz agencję Reuters. Na nagraniach widać, jak minister obrony Wiktor Chrenin wita amerykańskich gości uściskiem dłoni.
– Cieszę się, że odpowiedzieli państwo na nasze zaproszenie. Chcieliśmy, abyście obejrzeli ćwiczenia i dokonali obiektywnej oceny. Pokażemy wszystko, co was zainteresuje – mówił Chrenin do przedstawicieli USA, wśród których znalazł się amerykański attaché wojskowy.
Ocieplenie relacji Mińska z Waszyngtonem
Reuters ocenia, że udział Amerykanów w manewrach to kolejny sygnał ocieplania stosunków między Waszyngtonem a Mińskiem. Białoruś, bliski sojusznik Rosji, w ostatnich tygodniach podjęła kilka gestów wobec Zachodu.
W ubiegłym tygodniu reżim Łukaszenki ułaskawił 52 więźniów politycznych, w tym 14 obcokrajowców – także dwóch Polaków. Decyzja zbiegła się z wizytą przedstawiciela administracji USA Johna Coale’a. Państwowa agencja Bełta podała, że Waszyngton planuje przywrócenie działalności ambasady w Mińsku i zniesienie sankcji wobec linii BiełAvia. Media reżimowe sugerują nawet możliwość spotkania Donalda Trumpa z Alaksandrem Łukaszenką.
Ćwiczenia wojskowe i ukryte scenariusze
Manewry Zapad 2025 odbywają się jednocześnie na białoruskich i rosyjskich poligonach. Oficjalnie żołnierze ćwiczą przemarsze, budowę przepraw i ochronę obiektów chemicznych. Jednak plan ćwiczeń pozostaje tajny. Według zachodnich analityków Rosja i Białoruś mogą symulować skoordynowany atak nuklearny.
Warszawa zareagowała, zamykając granicę z Białorusią. Litwa i Łotwa wzmocniły ochronę swoich granic. Eksperci ostrzegają, że w trakcie manewrów Moskwa może zorganizować prowokacje w regionie, aby osłabić stabilność Europy Wschodniej.
Czytaj też:
Polska zamyka granicę. Samorządowiec ostrzega przed konsekwencjamiCzytaj też:
Granica z Białorusią zamknięta. W tle manewry wojskowe
