Udana operacja Lecha Wałęsy

Udana operacja Lecha Wałęsy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. Z. Furman/Wprost
Przed planowanym czasem zakończyła się operacja wszczepienia rozrusznika serca Lechowi Wałęsie w klinice Methodist DeBakey Heart and Vascular Center w Houston w Teksasie.
Lekarze zapewniają, że trwający 1 godzinę i 42 minuty zabieg, który zaczął się o 15.30 czasu polskiego, przebiegł pomyślnie, a pacjent czuje się dobrze. "Operacja się udała, lekarze osiągnęli wszystko, co chcieli osiągnąć. Są bardzo zadowoleni z wyniku" - powiedziała rzeczniczka kliniki kardiologicznej szpitala Stephanie Asin.[[mm_1]]

Potwierdził to lekarz, który przeprowadził zabieg, dr Miguel Valderrabano. "Operacja się udała. Wszczepiliśmy pacjentowi tzw. podwójnokomorowy (biventricular) rozrusznik-defibrylator, co polega na podłączeniu do serca trzech przewodów, jednego do jego prawej górnej komory, drugiego do prawej dolnej komory i trzeciego do lewej dolnej komory. Wszystko poszło dobrze, osiągnęliśmy wszystko, czego chcieliśmy, czas zabiegu: od nacięcia do zamknięcia (klatki piersiowej) - 1 godzina 43 minuty - był stosunkowo krótki" - powiedział dr Valderrabano. [[mm_2]]

Lekarz wyjaśnił, że rozrusznik-defibrylator wyrównuje pracę serca, synchronizując skurcze mięśnia sercowego i przez to go wzmacniając. Zapobiega też nadmiernemu przyspieszaniu rytmu serca. W przypadku takich pacjentów jak Wałęsa zbyt szybka praca serca grozi śmiercią. "Mamy wielką nadzieję, że funkcjonowanie jego serca poprawi się po tym zabiegu" - dodał.

Zapytany, czy przeszczep serca - który lekarze rozważali po przyjęciu Lecha Wałęsy do szpitala - nie będzie już potrzebny, doktor Valderrabano odpowiedział, że nadal nie wyklucza się tego, gdyby rozrusznik zawiódł. "Trudno teraz powiedzieć. Wiele czynników wpływa na przebieg choroby serca. Obecnie chcemy się skupić na zapewnieniu możliwie najlepszej terapii i w tym wypadku polegało to m.in. na wszczepieniu rozrusznika. Tylko gdyby to urządzenie zawiodło, będziemy rozważać przeszczep serca, który jest ostatecznością" - powiedział.

Jak powiedział dr Valderrabano, po zabiegu wszczepienia rozrusznika pacjenci zostają zwolnieni ze szpitala często już po jednym dniu, ale decyzję co do byłego prezydenta podejmie dr Guillermo Torre, szef wydziału przeszczepów w klinice. Dr Valderrabano przewiduje, że Wałęsa pozostanie w szpitalu przez weekend, a może nawet do środy.

Wałęsa miał mieć wszczepiony rozrusznik już w środę, jednak okazało się, że  natrafiono na zablokowaną tętnicę. Lekarze zdecydowali wówczas, że najpierw należy pacjentowi wszczepić tzw. stent, czyli rurkę udrożniającą zablokowaną tętnicę doprowadzającą krew do serca.

pap, em