Chiny przyznają się do 24 zatrzymanych w Tybecie

Chiny przyznają się do 24 zatrzymanych w Tybecie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Powołując się na prokuraturę w Lhasie tamtejsze media podały, że po zeszłotygodniowych zamieszkach w stolicy Tybetu władze tego regionu aresztowały 24 osoby za "poważne przestępstwa".

Dziennik "Tibet Daily" pisze, że aresztowani podejrzani są o "zagrożenie bezpieczeństwa narodowego, a także akty pobicia, niszczenia, plądrowania, podpaleń i innych poważnych przestępstw".

"Fakty dokonania przestępstw są jasne, a dowody - solidne, i (sprawcy) będą surowo ukarani" - powiedział zastępca prokuratora, którego cytuje strona internetowa administracji Tybetu.

Agencja Reutera pisze, że niektóre pro-tybetańskie organizacje na świecie twierdzą, że w istocie aresztowanych po zajściach w Lhasie mogą być już setki, a dalsze zatrzymania są bardzo prawdopodobne.

W zeszłym tygodniu w Lhasie w 49. rocznicę krwawego stłumienia tybetańskiego powstania przeciwko Chinom i ucieczki dalajlamy mnisi buddyjscy zorganizowali pokojowe marsze. W kolejnych dniach przerodziły się one w największe od 20 lat antychińskie zamieszki.

Tybetańskie władze na wygnaniu twierdzą, że w starciach zginęło co najmniej 99 osób. Strona chińska mówi o kilkunastu zabitych.

pap, em