Idol Napieralskiego

Idol Napieralskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nowy lider SLD Grzegorz Napieralski coraz bardziej zaczyna wzorować się na swoim hiszpańskim idolu - premierze Zapatero.
Jak na razie robi to bardzo nieudolnie, naśladując antyklerykalną retorykę szefa hiszpańskiego rządu, która de facto przyniosła mu więcej szkód niż realnych korzyści. Zapatero, który przejął władzę po okresie ośmioletnich rządów prawicy, zdecydował się na ideową konfrontację z Kościołem, legalizując związki partnerskie, liberalizując prawo aborcyjne. Lewicowy premier osiągnął cel, ale jednocześnie za realizację swych planów zapłacił niechęcią i protestami części społeczeństwa przywiązanego do katolickiej tradycji. Warto przy tym pamiętać, że „rewolucyjne" pomysły Zapatero powiodły się głównie dlatego, że przez lata hiszpańska hierarchia kościelna była kojarzona jako ostoja dla dyktatury generała Franco, a znaczna część Hiszpanów uważała, że ingerencja Kościoła w bieżące sprawy polityczne jest zbyt duża.

To, co udało się na Półwyspie Iberyjskim zapewne nie powiedzie się w Polsce. Napieralski zdaje się bowiem zapominać, że odgrzewanie nieco przebrzmiałej antykościelnej retoryki w Polsce, kraju głęboko przywiązanym do katolickiej tradycji, raczej nie zjedna mu rzeszy sympatyków. Poza tym Kościół nie budzi w Polsce tylu negatywnych skojarzeń jak w Hiszpanii. W okresie komunistycznej dyktatury to właśnie Kościół był oparciem dla większości naszego społeczeństwa.

Niezwykle ciekawa wydaje się przy tym pewna prawidłowość, typowa zresztą dla współczesnej lewicy, którą można zaobserwować na przykładzie szefa SLD i jego hiszpańskiego idola. Współczesna lewica, która nie ma wyborcom do zaoferowania atrakcyjnego programu gospodarczego sięga do dyżurnych kwestii społecznych (jak chociażby aborcja czy związki homoseksualne), próbując na siłę dokonać obyczajowej rewolucji i zjednać sobie poparcie retoryką antyklerykalną. Trudno jednakże oczekiwać, że nowa ofensywa ideowa Napieralskiego rzeczywiści zjedna polskiej lewicy szeroki elektorat.