Parlamentowi chodzi też o protest przeciwko obecności żołnierzy rosyjskich na terytorium Gruzji.
106 deputowanych jednomyślnie głosowało za przyjęciem rezolucji, w której napisano, że parlament "zaleca władzy wykonawczej zerwanie stosunków dyplomatycznych z Rosją".
Podkreślono, że rząd powinien ogłosić "Abchazję i Osetię Południową regionami pod rosyjską okupacją".
Rezolucja nie jest dla rządu wiążąca.
Rosja uznała we wtorek za niepodległe dwie separatystyczne republiki na terenie Gruzji: Abchazję i Osetię Południową. Wcześniej wysłała wojsko, by odeprzeć gruzińską ofensywę mającą na celu odzyskanie kontroli nad Osetią Południową.
Tbilisi oświadczyło w środę, że odwołuje swoich dyplomatów z ambasady w Moskwie, skąd ambasadora odwołano w lipcu w reakcji na wtargnięcie rosyjskiego myśliwca w gruzińską przestrzeń powietrzną.
W środę w wywiadzie dla agencji Reutera prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili zdawał się, jak pisze Reuters, odrzucać możliwość zerwania stosunków dyplomatycznych z Rosją.
"Sądzę, że to detale" - powiedział, sugerując, że problem wyszedł poza stosunki dwustronne.
W praktyce zerwanie stosunków byłoby czysto symbolicznym protestem, bowiem dialog między Rosją a Gruzją w rzeczywistości nie istnieje - pisze Reuters.
"Nigdy nas nie traktowali poważnie" - powiedział Saakaszwili.
ab, pap