UE przyjęła mandat misji obserwacyjnej do Gruzji

UE przyjęła mandat misji obserwacyjnej do Gruzji

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Szefowie dyplomacji "27" przyjęli mandat 200-osobowej cywilnej misji obserwacyjnej do Gruzji, która ma być wysłana do 1 października, najpierw do stref buforowych przy granicy z Osetią Południową i Abchazją, a docelowo - także do tych regionów.

Ministrowie desygnowali też specjalnego unijnego przedstawiciela ds. konfliktu w Gruzji, którym zostanie Francuz Pierre Morel.

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zadeklarował jeszcze przed rozpoczęciem spotkania, że Polska może skierować do misji 10 policjantów.

"Wicepremier (Grzegorz) Schetyna upoważnił mnie do dysponowania 10 (policjantami)" - powiedział dziennikarzom Sikorski. "Chcemy pomóc Gruzji" -  dodał.

Wstępnie zgłoszony polski udział wynosi ok. 30 osób - poza policjantami Polska byłaby gotowa wysłać także 20 ekspertów wojskowych i doradcę politycznego.

Francja ma mieć największy udział, deklarując wstępnie 76 osób, Niemcy - 40, Włochy - 30, Szwecja 27, a Czechy i Hiszpania po 10.

W sumie wstępne deklaracje grubo przewyższają 200 osób. Ile ostatecznie pojedzie -  okaże się, gdy znane będą konkretne zadania misji na miejscu.

Misja ma przede wszystkim monitorować pełne wycofanie rosyjskich żołnierzy z  gruzińskiego terytorium na pozycje sprzed wybuchu konfliktu 7 sierpnia.

Powinno to nastąpić do 10 października, zgodnie z porozumieniem między prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym a prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem.

Poza tym ma działać na rzecz stabilizacji w regionie, m.in. poprzez pomoc w  powrocie uchodźców i innych osób, które opuściły swoje domy, oraz "budowę środków zaufania" pomiędzy władzami w Tbilisi a przedstawicielami samozwańczych republik - Osetii Południowej i Abchazji.

Rosja wyklucza pojawienie się unijnych obserwatorów na terytorium obu republik.

Mandat misji głosi, że obserwatorzy będą rozmieszczeni "na terenie całego kraju", co - jak tłumaczy francuskie przewodnictwo w UE - oznacza Gruzję w uznanych przez wspólnotę międzynarodową granicach, czyli łącznie z Abchazją i  Osetią Południową.

Koordynator unijnej dyplomacji Javier Solana oświadczył, że  priorytetem jest uzyskanie pełnego wycofania się Rosjan ze stref buforowych.

"Jesteśmy gotowi iść dalej, w inne miejsce, ale musimy poczekać, jak sytuacja będzie ewoluować na miejscu" - powiedział.

Misja ma mieć charakter stricte unijny i będzie całkowicie niezależna od  obecnych już na miejscu misji ONZ i OBWE. Oczywiście na miejscu wszystkie one mają ze sobą ściśle współpracować.

Na spotkaniu zapadła też decyzja w sprawie mianowania specjalnego przedstawiciela UE ds. konfliktu w Gruzji, co do czego zgodzili się szefowie państw i rządów zebrani 1 września na szczycie w Brukseli.

Został nim Pierre Morel, dotychczasowy specjalny wysłannik UE ds. Azji Środkowej. Nie  będzie on szefem unijnej misji obserwacyjnej, ale ma mieć polityczny mandat do  rozmów w sprawie trwałego rozwiązania konfliktu i ustalenia statusu Abchazji i  Osetii Południowej.

Ponadto zgodzono się, że ze wspólnotowego budżetu UE przeznaczy 500 mln euro na wsparcie stabilizacji i gospodarki w Gruzji w latach 2008-2010.

ND, PAP