Fińskie Jedwabne

Fińskie Jedwabne

Dodano:   /  Zmieniono: 
W roku 1939 Finowie znaleźli się sytuacji równie rozpaczliwej jak Polacy czy Rumuni. Uratował ich patriotyzm połączony z pragmatyzmem. Niestety na wojnach, nawet tych zaliczanych do sprawiedliwych, zdarzają się rzeczy straszne.
Zimą 1939 roku Finowie stawili zacięty opór Stalinowi zamiast niepodległości oddając mu zaledwie dziesięć procent swojego terytorium. Stratę tę usiłowali odzyskać przy pierwszej nadarzającej się okazji, a taką był dla nich atak III Rzeszy na ZSRR. Nawiasem mówiąc zbrojnie usunęli niechcianych niemieckich sojuszników ze swego terytorium, kiedy tzw. „wojna kontynuacyjna" nie przyniosła spodziewanych efektów.

Na odbitych od ZSRR terytoriach ofiarą fińskich żołnierzy padali jeńcy, ale także zainstalowani na odzyskiwanych ziemiach działacze komunistyczni współpracujący z radzieckim reżimem, wśród których mogły  być także osoby pochodzenia żydowskiego. Zapewne trudno będzie jednoznacznie ocenić, jak wyglądała prawda, szczególnie że dokumenty na ten temat zachowały się jedynie w formie szczątkowej.

Jednak okrutny odwet na oprawcach – domniemanych czy nawet faktycznych – cechował nie tylko Finów, ale też czerwonoarmistów odbijających z rąk Wehrmachtu ziemie rosyjskie, powracających do Francji żołnierzy de Gaulle’a czy żołnierzy polskich – nieważne czy idących ze Wschodu czy z Zachodu. Można też w tym przypadku mówić o hitlerowskiej inspiracji. Czy jednak można to wszystko uznać za okoliczności łagodzące? Nawet gdyby uznać taką motywację, to nie do przyjęcia byłoby stosowanie przez Einsatzkommando Finland odpowiedzialności zbiorowej, zwłaszcza wobec niczemu niewinnej ludności cywilnej.
Sprawa ta przy wszystkich różnicach (choćby inna skala mordów) trochę przypomina polskie Jedwabne ze względu na rolę, jaką odegrała w uświadomieniu Finom także tej ciemnej strony ich walki o niepodległość. I podobnie jak Polacy będą oni teraz musieli się uporać ze swoim fińskim Jedwabnem.