Według niego stało się to po pościgu, zakończonym strzelaniną, gdy uciekinierzy nie chcieli się zatrzymać na wezwanie.
Dwaj aresztowani powiedzieli żołnierzom, że uprowadzeni turyści są przetrzymywani w Czadzie przez 35 uzbrojonych ludzi.
Porywacze uprowadzili 22 września 11 Europejczyków (Niemców, Włochów i Rumunów) wraz z ośmioma egipskimi przewodnikami w trakcie ich wyprawy na płaskowyż Dżilf al-Kabir na południowym wschodzie Egiptu, przy granicy z Sudanem.
Agencja Associated Press pisze, że porwani są przemieszczani między Sudanem, Czadem, Egiptem i Libią.
Zainteresowane sprawą stolice: Kair, Berlin, Rzym i Bukareszt zachowują całkowite milczenie w sprawie negocjacji prowadzonych z porywaczami, którzy domagają się wielomilionowego okupu w dolarach.
ND, PAP