Czeski rząd krytykuje prezydenta Francji

Czeski rząd krytykuje prezydenta Francji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czeski rząd skrytykował prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego za wygłoszoną po piątkowym spotkaniu z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem opinię, iż USA powinny zawiesić tworzenie swej tarczy antyrakietowej w Europie.
Zdaniem czeskiego wicepremiera do spraw europejskich Alexandra Vondry, Francja nie ma mandatu do występowania w tej sprawie.

"Jeśli dzisiejsza wypowiedź francuskiego prezydenta na temat obrony przeciwrakietowej w Europie jest istotnie taka, jak ją relacjonują agencje (prasowe), to jestem tym zaskoczony. Takiego stanowiska Francja z nami wcześniej nie konsultowała. Brzmi ono inaczej niż uchwały szczytu (NATO) w Bukareszcie, do których się Francja przyłączyła. O ile mi wiadomo, mandat francuskiej prezydencji na szczyt UE-Rosja nie obejmował stanowiska w sprawie obrony przeciwrakietowej" - napisał Vondra w przekazanym agencji CTK oświadczeniu.

Na konferencji prasowej po rozmowach z Miedwiediewem w Nicei Sarkozy zaproponował zorganizowanie w połowie 2009 roku szczytu pod auspicjami OBWE z udziałem USA i Rosji o nowych podstawach bezpieczeństwa paneuropejskiego.

Do tego czasu - zasugerował francuski prezydent - zarówno Rosja, jak i USA powinny wstrzymać się z decyzjami o systemach rakietowych i tarczy antyrakietowej. "Do tego czasu nie rozmawiajmy ani o rozmieszczeniu tarczy, ani rakiet, które nie wnoszą niczego do bezpieczeństwa i tylko komplikują" - zaznaczył.

Poinformował, iż zaapelował do Miedwiediewa, by do czasu rozmów o bezpieczeństwie paneuropejskim Moskwa wstrzymała się z decyzją o rozmieszczeniu rakiet Iskander w obwodzie kaliningradzkim. I - jak zapewnił - otrzymał w tej sprawie "pozytywną odpowiedź".

W dalszej części konferencji Sarkozy nawiązał do projektu rozmieszczenia w Czechach i Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej, które też - jego zdaniem - nie przyczynią się do bezpieczeństwa Europy.

"Możemy kontynuować grożenie sobie tarczami, rakietami i okrętami wojennymi, to nic nie da ani Rosji, ani Gruzji, ani Europie" - powiedział francuski prezydent, dodając iż podobnego zdania jest "ogromna większość państw UE".

ab, pap