Komisja przegłosowała tę decyzję stosunkiem głosów 16 do 1, pomimo obaw dotyczących konfliktu interesów w związku z prowadzeniem przez męża Hillary, byłego prezydenta USA Billa Clintona, fundacji charytatywnej.
Senator David Vitter, który w tym tygodniu przesłuchiwał panią Clinton w sprawie zbierania przez jej męża za granicą funduszy na działalność charytatywną, jako jedyny zagłosował przeciwko nominacji.
Zgoda komisji senackiej była głównym wymogiem przed nominacją Clinton na szefową amerykańskiej dyplomacji. Musi być ona jeszcze oficjalnie zatwierdzona przez cały Senat, jednak prawdopodobnie będzie to formalność.
Przewodniczący komisji senator John Kerry oświadczył, że Clinton wykonała podczas przesłuchania, które obyło się we wtorek "wybitną pracę". Zauważył jednak, że niektórzy senatorowie mają wątpliwości dotyczące fundacji jej męża.
"Jestem pewien, że senator Clinton dogłębnie to rozważy" - powiedział Kerry, który również miał nadzieję, że zostanie sekretarzem stanu.
Clinton obiecała bardziej pragmatyczne działanie amerykańskiej dyplomacji, polegające bardziej na "mądrej sile" niż na podejściu ideologicznym prezentowanym przez administrację ustępującego prezydenta USA George'a W. Busha.ND, PAP