KE chce dokładnej godziny wznowienia dostaw gazu do UE

KE chce dokładnej godziny wznowienia dostaw gazu do UE

Dodano:   /  Zmieniono: 
Odnotowując podpisanie porozumienia między Rosją a Ukrainą w sprawie dostaw gazu i jego tranzytu do Unii Europejskiej, Komisja Europejska zażądała podania godziny wznowienia dostaw gazu do UE.

"Komisja Europejska przyjęła do wiadomości, że w obecności premiera Putina i  premier Tymoszenko podpisano dziś po południu 10-letnie porozumienie" -  napisała KE w komunikacie.

"Potrzebujemy wskazania dokładnej godziny, kiedy dostawy gazu zostaną wznowione - głosi komunikat. - Nasi obserwatorzy sprawdzą, czy gaz rzeczywiście zacznie z powrotem płynąć".

Rosyjski Gazprom i ukraiński Naftohaz podpisały w Moskwie umowy w sprawie dostaw gazu z Rosji na Ukrainę i jego tranzytu do Europy na lata 2009-2019. Władimir Putin zapowiedział, że przesył rosyjskiego gazu do Europy przez terytorium Ukrainy zostanie wkrótce wznowiony.

"Zadziałała Solidarność europejska"

Po odcięciu rosyjskich dostaw gazu do Unii Europejskiej doskonale zadziałały mechanizmy solidarności: kraje członkowskie nawzajem przekazują sobie gaz, a zewnętrzni partnerzy zapewniają stabilne albo nawet zwiększone dostawy - oceniła Komisja Europejska. Tylko Bułgaria jest zagrożona.

"O ile temperatury ponownie nie spadną i dodatkowe dostawy gazu będą utrzymane, wszystkie kraje poza Bułgarią będą mogły poradzić sobie z obecną sytuacją przez wiele tygodni, jeśli nie do końca zimy. Konieczność dostosowania się do tej sytuacji pociąga jednak za sobą dodatkowe koszty dla przemysłu" - głosi komunikat KE.
Unia bezsilna wobec Rosji?

Najgorsza sytuacja panuje w Bułgarii, która w 100 proc. zależy od dostaw rosyjskiego gazu. Na spotkaniu koordynatorów bułgarscy przedstawiciele poinformowali, że liczą na to, iż sytuację uratują dostawy gazu skroplonego (LNG) z Grecji.

KE wymieniła kilka przykładów unijnej solidarności: Niemcy dostarczają przez Czechy gaz Słowacji (zależnej w 97 proc. od dostaw z Rosji), przez Austrię - Węgrom i Słowenii, a także krajom spoza UE: Chorwacji, Serbii oraz Bośni i Hercegowinie.

Zwiększono pobór gazu z magazynów (na przykład Węgry dzielą się swoimi strategicznymi zapasami z Serbią). Maksymalnie zwiększono wydobycie z rodzimych złóż UE (na przykład Wielka Brytania zwiększyła eksport swojego gazu do Europy kontynentalnej). Belgia i Grecja zaoferowały możliwość zaopatrzenia innych krajów przez swoje terminale LNG.

W sprawie kryzysu gazowego i jego konsekwencji z punktu widzenia unijnej polityki energetycznej na najbliższą środę KE zwołała w Brukseli spotkanie dyrektorów generalnych ds. energii z odpowiednich resortów krajów członkowskich. Wysoki przedstawiciel KE Dominique Ristori ma się jeszcze w poniedziałek udać do Bułgarii, a także do Słowacji, by na miejscu ocenić sytuację.

Daty kolejnego spotkania grupy koordynatorów ds. gazu KE nie podała, zapowiadając, że jest gotowa zwołać je w przyszłym tygodniu w Brukseli, jeśli będzie tego wymagać sytuacja.

ND, PAP, keb, tvn24