Rosja: kolejna skarga katyńska oddalona

Rosja: kolejna skarga katyńska oddalona

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kolegium Wojskowe Sądu Najwyższego Rosji oddaliło skargę apelacyjną na wyrok Moskiewskiego Okręgowego Sądu Wojskowego (MOSW) w sprawie Katynia.

Złożyli ją rosyjscy prawnicy, reprezentujący rodziny 10 ofiar mordu NKWD na  polskich oficerach w 1940 roku.

Utrzymując w mocy werdykt MOSW, Kolegium orzekło, że zgodnie z kodeksem karnym z 1926 roku, czyli przyjętym pod rządami Józefa Stalina, zbrodnia katyńska jako przestępstwo pospolite uległa przedawnieniu.

Sędzia Władimir Chomczik wyjaśnił, że mord na polskich jeńcach nie byłby przedawniony, gdyby był "przestępstwem kontrrewolucyjnym". Według sędziego, wznowienie śledztwa katyńskiego byłoby więc niezgodne z prawem.

Adwokaci Anna Stawica i Roman Karpiński zapowiedzieli już, że zaskarżą czwartkowy wyrok do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Również pełnomocnik Rodzin Katyńskich dr Ireneusz Kamiński z UJ potwierdził cześniejsze zapowiedzi, że po wyczerpaniu wszystkich dróg prawnych w Rosji, sprawa - po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem czwartkowego orzeczenia Kolegium - zostanie skierowana do Strasburga.

Prawnicy rodzin ofiar domagali się uchylenia postanowienia Głównej Prokuratury Wojskowej (GPW) Rosji z 21 września 2004 roku o umorzeniu śledztwa w  sprawie zbrodni katyńskiej i umożliwienia ich klientom zapoznania się z tym dokumentem, co wymagałoby jego odtajnienia.

Żądali też formalnego uznania rodzin pomordowanych za poszkodowanych. Pozwoliłoby to im na występowanie do sądu o pośmiertną rehabilitację krewnych, a  w wypadku wznowienia dochodzenia - także na składanie wniosków dowodowych.

14 października 2008 roku Moskiewski Okręgowy Sąd Wojskowy odrzucił zażalenie Stawickiej i Karpińskiego. Sędzia płk Wiktor Jelfimow orzekł wówczas, że  oficerów, których rodziny reprezentują prawnicy, nie ma wśród 22 ofiar katyńskiego mordu, zidentyfikowanych w czasie ekshumacji, zarządzonej w latach 90. w ramach śledztwa.

Według sędziego Jelfimowa, w aktach sprawy nie ma w ogóle żadnych informacji potwierdzających śmierć tych 10 osób. Płk Jelfimow zaznaczył, że w tej sytuacji nie ma też podstaw do uznania ich bliskich za poszkodowanych i do zapoznania ich z postanowieniem Głównej Prokuratury Wojskowej.

Sędzia Jelfimow zgodził się także z argumentacją GPW, że upublicznienie jej postanowienia o umorzeniu śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej mogłoby zagrozić interesom bezpieczeństwa narodowego Rosji, gdyż zawiera ono informacje stanowiące tajemnicę państwową.

Zaskarżając w Sądzie Najwyższym werdykt MOSW, Stawicka i Karpiński zwrócili uwagę, że płk Jelfimow nie zbadał niektórych dowodów, do których odwołał się w  uzasadnieniu swego orzeczenia. Jako przykład adwokaci wymienili protokół Czerwonego Krzyża z ekshumacji przeprowadzonej przez stronę niemiecką w Lesie Katyńskim wiosną 1943 roku.

Kolegium Wojskowe Sądu Najwyższego Rosji w całości podtrzymało argumentację MOSW. Orzekło też, że wbrew temu, co twierdzą adwokaci, płk Jelfimow nie  dopuścił się żadnych uchybień.

Zdaniem Kolegium, organy śledcze nie miały żadnych podstaw do uznania 10 oficerów wymienionych w zażaleniu za ofiary zbrodni katyńskiej, a ich krewnych -  za poszkodowanych.

Kolegium uznało ponadto za niemożliwe zapoznanie obywateli obcego państwa z  tajnym postanowieniem Głównej Prokuratury Wojskowej, gdyż mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu narodowemu Rosji.

Rozpoczynając czwartkowe posiedzenie, sędzia Chomczik zdecydował, że  postępowanie toczyć się będzie przy drzwiach zamkniętych i wyprosił z sali przedstawicieli polskich mediów.

Postępowanie trwało niespełna 40 minut, a narada sędziów - godzinę.

Kolegium dwukrotnie - 16 i 25 grudnia 2008 roku - odraczało rozpatrzenie skargi prawników. Wnioskowali o to przedstawiciele Prokuratury Generalnej Rosji i Głównej Prokuratury Wojskowej, płk Aleksandr Porywkin i płk Aleksandr Kosmodiemiański.

Argumentowali oni, że potrzebują czasu na zapoznanie się ze złożonym przez Stawicką i Karpińskiego uzupełnieniem do skargi kasacyjnej. Zawiera ono informację, że Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu przyjął już do  rozpatrzenia podobną skargę obywateli polskich.

Skargę do strasburskiego trybunału złożyli krewni Jerzego Janowca i Antoniego Trybowskiego, jeńców obozu w Starobielsku, rozstrzelanych w Charkowie.

W czwartek mija też termin, w którym Rosja miała odpowiedzieć na zapytania strasburskiego trybunału w tej sprawie. Poprosił on m.in. o przedłożenie mu postanowienia GPW o umorzeniu śledztwa katyńskiego.

Służby prasowe Europejskiego Trybunału Praw Człowieka poinformowały, że "w bazie danych nie ma informacji o zgłoszeniu uwag strony rosyjskiej", o które zwrócił się Trybunał po otrzymaniu skargi obywateli polskich.

Biuro prasowe Trybunału zastrzega jednak, że nie oznacza to, iż Rosja nie  dochowała terminu na przedstawienie swojego stanowiska, bowiem baza danych nie  jest aktualizowana na bieżąco.

Trybunał nie wyznaczył jeszcze daty wyroku w sprawie skargi złożonej przez krewnych Jerzego Janowca i Antoniego Trybowskiego.

pap, keb, ND

Pitbul: pies na polityków. Nowy portal rozrywkowy zaprasza!