Trafalgar wiecznie żywy

Trafalgar wiecznie żywy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jakie jest prawdopodobieństwo, że dwa atomowe okręty podwodne, odbywające niezależne rejsy dosłownie wpadną na siebie na środku oceanu? Teoretycznie: żadne. Praktycznie: zdarzyło się to dwa tygodnie temu.
Nikt nie zginął i, przynajmniej wedle oficjalnych raportów, nie doszło do skażenia promieniotwórczego. Sprawę mimo to należy jednak uznać za poważną.

Zarówno francuski "Triomphant" jak jego brytyjski odpowiednik HMS "Vanguard" to jednostki odstraszania nuklearnego, przenoszące po kilkanaście rakiet balistycznych i kilkadziesiąt głowic. Francja i Wielka Brytania zawsze trzymają na patrolu po jednej jednostce tego typu. Odstraszanie polega na tym, że nawet po zniszczeniu ojczyzny samotny okręt jest w stanie spopielić największe miasta agresora.

Tymczasem, w nocy z 3 na 4 lutego, w tajemniczych okolicznościach doszło do zderzenia jedynych aktywnych okrętów odstraszania nuklearnego całej Unii Europejskiej.

Okręty nie rozpadły się ponoć tylko dlatego, że płynęły z wyjątkowo małą prędkością. Ta ostatnia okoliczność może świadczyć o tym że prowadziły akcję namierzania trzeciego okrętu albo... tropiły siebie nawzajem.

Mamy tu do czynienia albo z karygodnym błędem we wzajemnej komunikacji sojuszniczych - przecież - okrętów, przejawem nieodpowiedzialnej rywalizacji brytyjsko-francuskiej albo... sensacyjnym scenariuszem rodem z "Polowania na 'Czerwony Październik'".

Jedno jest pewne: zbieg okoliczności w grę tutaj nie wchodzi.

[[mm_1]]