Madagaskar: prezydent odmawia ustąpienia

Madagaskar: prezydent odmawia ustąpienia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Madagaskaru Marc Ravalomanana oświadczył, że nie ugnie się pod presją opozycji i nie ustąpi z urzędu. Wojsko zapowiada, że "na tym etapie" nie zamierza ingerować w walkę o władzę.

Adwersarzem Ravalomanany jest przywódca opozycji Andry Rajoelina, który w  sobotę ogłosił się prezydentem i mianował własnego premiera.

"Nigdy nie ustąpię" - powiedział Ravalomanana podczas nabożeństwa, na którym przed pałacem prezydenckim zebrało się ok. 5 tys. jego sympatyków.

"Musimy trzymać się zasad demokratycznych" - mówił Ravalomanana i dodał, że  jest gotów przeprowadzić referendum w sprawie drogi, jaką ma iść dalej Madagaskar.

Kilka tysięcy sympatyków opozycji przybyło na inne nabożeństwo, na plac w  centrum Antananarywy, który jest od dawna miejscem antyrządowych demonstracji. Od stycznia w starciach zginęło ponad 100 osób.

Ravalomanana stracił poparcie znacznej części wojska, głównie za sprawą oburzenia, jakie wybuchło, gdy rozkazał żołnierzom strzelać do demonstrantów. Szef sztabu armii bez oporu przekazał swe funkcje Andre Ndrianarijaonie, który wprawdzie sympatyzuje z opozycją, ale na razie nie chce się mieszać w walkę o  władzę.

Gdy Rajoelina - były disc jockey, mer Antananarywy, odwołany przez Ravalomananę - ogłosił, że sprawuje kontrolę nad armią, rzecznik sił zbrojnych Noel Rakotonandrasana oświadczył, że żołnierze zbliżyliby się do pałacu prezydenckiego tylko w sytuacji, gdyby trzeba było usunąć blokady dróg, organizowane przez sympatyków prezydenta.

"Naszą podstawową misją jest przywrócenie porządku. W tej sprawie od nikogo nie będziemy przyjmować rozkazów" - powiedział Rakotonandrasana agencji Associated Press.

Opozycja oskarża Ravalomananę o defraudacje, nadużywanie władzy i  niewrażliwość na nędzę, w jakiej żyje naród. Prezydent nazywa Rajoelinę podżegaczem, lekceważącym zasady demokracji.

Ravalomanana nie jest nowicjuszem w walkach o władzę. W 2001 roku zwyciężył w  sześciomiesięcznej wojnie nerwów, gdy Magadaskar miał dwa rządy, dwie stolice i  dwóch prezydentów. Ostatecznie jego ówczesny oponent wyemigrował do Francji.

Ravalomanana zwyciężył w wyborach w 2006 roku, choć opozycja twierdziła, że  wybory te zostały zmanipulowane. Następne wybory mają się odbyć w 2011 roku.

ND, PAP