Korea Płn.: nieudany start rakiety

Korea Płn.: nieudany start rakiety

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. Photos.com
Korea Północna nie zdołała umieścić swojego satelity na orbicie okołoziemskiej wbrew zapewnieniom Phenianu, że tak się stało - podała armia amerykańska. Według Amerykanów "satelita spadł do Oceanu Spokojnego".
Informację tę potwierdziły źródła południowokoreańskie.

Informację o wystrzeleniu rakiety dalekiego zasięgu, która przeleciała nad terytorium Japonii, podały rządy Japonii i Korei Południowej. Wkrótce potem fakt dokonania próby potwierdził Departament stanu USA. Również oficjalna agencja prasowa Korei Płn., KCNA, potwierdziła wystrzelenie "doświadczalnego satelity komunikacyjnego", który - według Phenianu - miał być "krokiem na drodze rozwoju programu kosmicznego kraju".

Satelita Kwangmyongsong-2 (Jasny Promień) wszedł na orbitę o godz. 4.29 czasu polskiego i normalnie okrąża Ziemię - powiadomiła agencja KCNA. Dodała, że "satelita nadaje z powrotem na Ziemię melodie +Pieśń generała Kim Ir Sena+ i "Pieśń generała Kim Dzong Ila+, a także dane pomiarowe".

Satelita miał zostać wyniesiony na orbitę za pomocą rakiety Unha-2 (znanej również pod nazwą Taepodong-2).

Źródła w Tokio podały, że rakieta przeleciała nad terytorium Japonii, a jej części spadły do Morza Japońskiego i Pacyfiku nie wyrządzając żadnych szkód.

Zaniepokojenie północnokoreańską próbą wyraziły Unia Europejska, Chiny, ONZ i Rosja. Jeszcze na niedzielę zapowiedziano konsultacje w tej sprawie Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Sąsiedzi Korei Płn. oraz Stany Zjednoczone wskazywały przed zapowiadanym przez Phenian umieszczeniem satelity, że w przeszłości tego rodzaju próby służyły testom rakiety Taepodong-2. Może ona służyć zarówno do wprowadzania satelitów na orbitę, jak i do przenoszenia nuklearnych głowic bojowych.

Przebywający w Pradze prezydent USA Barack Obama określił północnokoreańską próbę z rakietą dalekiego zasięgu jako "oczywiste pogwałcenie" rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dodał, że była to rakieta Taepodong-2 oraz, że Phenian jeszcze bardziej odizolował się w ten sposób od społeczności międzynarodowej.

Obama wezwał Phenian do powstrzymania się od dalszych "prowokacyjnych akcji" i zapowiedział, że Stany Zjednoczone będą dalej działać na rzecz denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego.

pap, em