"Mogę już w tej chwili potwierdzić, że rzeczywiście jest to kapitan z Polski" - powiedział Paszkowski podczas spotkania z dziennikarzami. W niedzielę MSZ tej informacji nie potwierdzał.
Rzecznik tłumaczył w poniedziałek, że doszło do "pewnej konfuzji", gdyż - jak mówił - strona niemiecka nie miała imiennego wykazu członków załogi wraz z krajem ich pochodzenia, nie stwierdziła na liście polsko brzmiących nazwisk i przekazała MSZ informację, że najprawdopodobniej wśród załogi nie ma Polaków.
"Ta informacja okazała się nieprawdziwa. Innymi kanałami sprawdziliśmy i potwierdziliśmy, że rzeczywiście kapitanem tego okrętu +Patriot+ porwanego u wybrzeży Somalii jest Polak" - powiedział rzecznik.
Pytany, co wiadomo o stanie porwanej załogi tego statku, odparł, że nie ma jeszcze szczegółowych informacji, ale - z wiedzy MSZ wynika - że "nic złego członkom załogi do tej pory się nie stało".
Dodał, że rodzina kapitana została oczywiście powiadomiona o porwaniu statku.
Paszkowski powiedział, że jest to kolejny przypadek porwania statku, podczas którego na szczęście nie dochodzi do użycia przemocy fizycznej w stosunku do członków załogi.
"Miejmy nadzieję, że taki sam scenariusz jak w przypadku dwóch poprzednich porwań się rozwinie, tzn. dojdzie do przekazania okupu i uwolnienia statku w możliwie krótkim terminie" - powiedział rzecznik.
Zwrócił uwagę, że w opinii ekspertów do uwolnienia dochodzi albo relatywnie szybko już po kilku dniach albo niestety po kilku miesiącach.
W sobotę media poinformowały o uprowadzeniu w Zatoce Adeńskiej należącego do niemieckiego armatora statku do przewozu zboża o pojemności 31 tys. ton.
Armatorem jednostki jest firma Blumenthal JMK z Hamburga, która potwierdziła, że statek został uprowadzony, ale nie podała żadnych informacji o losie załogi czy narodowości jej członków.
Według kenijskich władz morskich 17 członkom załogi, w skład której wchodzić mają: polski kapitan, ukraiński inżynier i 15 Filipińczyków, nic się nie stało.
Somalijscy piraci napadają na statki handlowe na wodach między półwyspami Arabskim a Somalijskim, wymuszając za porwane jednostki miliony dolarów okupu.
Piraci przetrzymują w sumie w charakterze zakładników ponad 250 członków załóg ze schwytanych jednostek. W 2008 roku liczba porwań statków dla okupu wzrosła o niemal 200 procent; odnotowano 111 takich przypadków. Od początku tego roku było ich ok. 40.
ND, PAP