Czekanie na przełom

Czekanie na przełom

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy zaproszenie Benedykta XVI na Białoruś oznacza przełom w stosunkach tego kraju z Europą i wstęp do poprawy relacji między Moskwą a Watykanem?
Aleksander Łukaszenka twierdzi, że jego marzeniem jest doprowadzenie do spotkania papieża z Patriarchą Wszechrusi w Mińsku. Spotkania, którego gospodarzem byłby oczywiście Łukaszenka. "Marzenie" w języku tego polityka oznacza cel polityczny, który ma mu przynieść określone korzyści. Doprowadzenie do spotkania głów dwóch od lat skłóconych kościołów byłoby jego wielkim międzynarodowym sukcesem i z pewnością poprawiłoby jego wizerunek.

To "marzenie" jest jednak trudne do zrealizowania. Bardziej realna jest wizyta papieża na Białorusi. I je efekty byłyby dla Łukaszenki nie do pogardzenia. Białoruski satrapa mógłby wówczas pokazać Europie, że prowadzi politykę otwartości i współpracy i zapewne liczy na wsparcie dyplomacji watykańskiej i samego Benedykta XVI w procesie naprawiania swoich stosunków z państwami Unii Europejskiej.

Ciekawa będzie natomiast reakcja Kremla. Wysiłki Łukaszenki, by poprawić swój wizerunek na Zachodzie i w Watykanie nie do końca są po myśli Kremla, traktującego to jako zagrożenie dla swoich wpływów na Białorusi. Z kolei nieoficjalnie mówiło się, że Łukaszenka  miał przekazać papieżowi podczas swojej wizyty pytania i wnioski  ustalone z patriarchą rosyjskiej Cerkwi, bardzo mocno wspieranej przez rosyjskie władze jako element budowanej na nowo rosyjskiej tożsamości. Reakcja Kremla na watykańską wizytę białoruskiego dyktatora pokaże, czy ma on jego ciche przyzwolenie na proeuropejski kurs, czy też działa na własną rękę, wbrew Cerkwi i rosyjskim władzom.