Artysta stworzył 400 kontrowersyjnych rzeźb. Początkowo sprzedawał je za 50 euro, wyłącznie we własnej pracowni. Gdy nie mógł znaleźć nabywców dla swoich figur, postanowił zaprezentować je w różnych galeriach. - Moja wystawa gościła w wielu miastach i zawsze wzbudzała kontrowersje. W Gandawie gmina żydowska nazwała moje dzieło "Tańcem z diabłem", a poszczególne krasnale "Zatrutą prawdą". Nikt jednak oficjalnie nie oskarżył mnie o używanie hitlerowskich gestów - mówi Ottmar Hörl.
Zamieszanie wokół rzeźb wybuchło, gdy krasnale trafiły do galerii w Norymberdze. Wówczas do prokuratory wpłynęło anonimowe doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
- Ottmar Hörl jest oskarżony o naruszenie paragrafu 86a kodeksu karnego. Przepis ten zabrania rozpowszechniania i publicznego wykorzystywania gestu hitlerowskiego pozdrowienia. Na razie sprawdzamy, czy oskarżony zrobił to świadomie i z premedytacją -mówi rzecznik Wolfgang Träg.
ops/bcz