Australia: nie będzie ekstradycji „kapitana Dragana”

Australia: nie będzie ekstradycji „kapitana Dragana”

Dodano:   /  Zmieniono: 
Australijski sąd przychylnie odniósł się do apelacji kapitana Dragana Vasilijkovicia dotyczącej jego ekstradycji do Chorwacji, gdzie został oskarżony o zbrodnie wojenne popełnione podczas wojny w latach 1991 – 1993.
Odwołanie Dragana Vasilijkovicia, znanego jako „kapitan Dragan", w sprawie decyzji o jego ekstradycji do Chorwacji gdzie został oskarżony o zbrodnie wojenne, zostało pozytywnie rozpatrzone przez australijski sąd.  Izba orzekająca australijskiego sądu federalnego przyjęła odwołanie wyjaśniając, że nie istnieje realna szansa na to by oskarżony „miał sprawiedliwy proces po jego ekstradycji do Chorwacji”.

Australijski sąd zwolnił Vasilijkovicia z aresztu, jednak z wykonaniem tej decyzji wstrzymał się do piątku aby dać czas na ewentualne odwołania od jego decyzji stronie chorwackiej.

Zadowolony z przebiegu rozprawy był adwokat Vasilijkovicia,  Ilija Glišić, który stwierdził, że wygrana w tym procesie jest ważna nie tylko dla Vasilijkovicia, ale także dla każdego obywatela australijskiego, który może znaleźć się w podobnej sytuacji.

Dragan Vasilijković, który jest obywatelem australijskim został zatrzymany w 2006 roku, w miejscowości Perth, gdzie pracował jako instruktor golfa. Do Australii przyjechał w wieku 15 lat. Wrócił do Jugosławii w 1991 roku, kiedy  Chorwacja ogłosiła secesję, co wywołało zbrojną interwencję Serbii. W 2007 roku Chorwacja wystosowała wniosek do strony australijskiej o ekstradycję oskarżonego.

Vasilijković, który w latach 1991- 1993 był dowódcą wojsk serbskich operujących w Chorwacji, oskarżany jest o organizowanie specjalnych paramilitarnych grup, działających w sprzeczności z postanowieniami konwencji genewskich. Ponadto strona chorwacka zarzuca mu, że podczas wojny wielokrotnie zmuszał podległych mu żołnierzy do torturowania i zabijania ludności cywilnej, co miało mieć miejsce w miejscowości Knin oraz Bruškoj niedaleko Benkovaca.

Vasilijković nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów. W świetle prawa chorwackiego za tego typu przestępstwa grozi mu do 20 lat.

Łukasz Reszczyński

Na podstawie: rts.rs, bbc.co.uk