Katastrofa wojskowego samolotu w Iranie

Katastrofa wojskowego samolotu w Iranie

Dodano:   /  Zmieniono: 
W katastrofie samolotu należącego do irańskich sił zbrojnych, do której doszło podczas parady wojskowej, zginęło co najmniej siedem osób - poinformowały miejscowe media. Przemawiając podczas tej samej uroczystości, prezydent Mahmud Ahmadineżad stwierdził, że jego kraj jest silniejszy niż kiedykolwiek i armia "utnie rękę" każdemu, kto go zaatakuje.
Irańska telewizja pokazała nagranie, na którym widać płonący wrak na polu na południe od Teheranu, otoczony przez gaszące go wozy strażackie. Nie wiadomo, co było przyczyną wypadku. Irańskie media podały tylko, że był to samolot transportowy. Według agencji Fars nie brał on udziału w paradzie - jego piloci mieli wykonywać lot szkoleniowy.

Pokaz siły

Pokaz lotniczy był częścią parady z okazji rocznicy wybuchu wojny iracko-irańskiej z lat 1980-88. Na południowych przedmieściach Teheranu pokazano systemy przeciwrakietowe i przeciwlotnicze, które Iran kupił od Rosji w 2007 roku do obrony swoich instalacji nuklearnych, oraz baterie irańskich rakiet, których zasięg obejmuje Izrael, Bliski Wschód i część Europy Środkowej.

"Iran odeprze każdą inwazję"

Ahmadineżad oświadczył, że irańska gotowość bojowa jest tak wysoka, że "żadna potęga nie śmie myśleć o inwazji". - Irański naród odeprze wszystkich napastników. Nasze siły zbrojne odetną rękę każdemu na świecie, zanim pociągnie za spust przeciwko narodowi Iranu - zapewniał.

Teheran boi się ataku?

Według agencji Associated Press słowa te wynikają z zaniepokojenia Teheranu, że Izrael lub Stany Zjednoczone, które oskarżają go o budowę broni atomowej, mogłyby zaatakować Iran, by zniszczyć irańskie instalacje nuklearne. Mogły też służyć wzmocnieniu pozycji Ahmadineżada w obliczu sporów wewnętrznych, trwających od czerwcowych wyborów prezydenckich, które zdaniem opozycji zostały sfałszowane.

PAP, arb