Śmierć za krytykę ZSRR?

Śmierć za krytykę ZSRR?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Józef Stalin fot. Wikipedia
Rosyjski dziennikarz Aleksandr Podrabinek ujawnił, że obawia się o życie z powodu gróźb i ostrzeżenia, iż "na bardzo wysokim szczeblu" zapadła decyzja o jego "wyeliminowaniu" po tym jak opublikował w internecie krytyczny artykułu o czasach sowieckich. W trosce o swoje bezpieczeństwo dziennikarz postanowił się ukrywać.
Podrabinek, dawny dysydent, korespondent sekcji rosyjskiej Radia France Internationale i współpracownik opozycyjnej "Nowej Gaziety", napisał na swoim blogu :"Dostałem informacje z wiarygodnych źródeł, że na bardzo wysokim szczeblu podjęto decyzję o eliminacji za wszelką cenę mojej osoby. Nie wiem, kto będzie wykonawcą. Atak na mnie i moich bliskich jest trikiem propagandowym, imitacją gniewu ludu".

Poszło o restaurację

Dziennikarz wywołał wściekłość w zbliżonym do Kremla ruchu młodzieżowym "Naszi", potępiając w artykule mera Moskwy, który nakazał przemianować otwartą w lipcu w Moskwie restaurację "Antysowiecka" na "Sowiecka". Władze tłumaczyły, że nazwa obraża starsze pokolenie Rosjan. "Jesteście zaszokowani słowem antysowiecka, gdyż byliście bez wątpienia strażnikami w obozach i więzieniach, katami w plutonie egzekucyjnym" - napisał dziennikarz na internetowym portalu informacyjnym i analitycznym ej.ru.

"Naszi" zapowiedzieli, że będą pikietować dom Podrabinka, oskarżając go o "bezczeszczenie honoru weteranów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej". Jednocześnie zaprzeczają, jakoby mu grozili.

Solidarność polskich dziennikarzy

Z apelem "do wszystkich ludzi dobrej woli, do organizacji broniących prawa człowieka do wolności słowa i sumienia" - wystąpiło Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. "Nie dopuśćmy, by doszło do kolejnego tragicznego zdarzenia. Apelujemy szczególnie do dziennikarzy: zainteresujcie się sprawą rosyjskiego dysydenta, którego zdrowie i życie są zagrożone" - można przeczytać w oświadczeniu SDP.

Nowojorska organizacja Komitet Ochrony Dziennikarzy stawia Rosję na trzecim miejscu wśród najbardziej niebezpiecznych krajów dla dziennikarzy. Od 2000 roku zginęło ich tam 17, wśród nich krytykująca Kreml dziennikarka "Nowej Gaziety" Anna Politkowska.

PAP, arb