UE "otwiera się" na Ukrainę

UE "otwiera się" na Ukrainę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Desygnowany na komisarza ds. rozszerzenia i polityki sąsiedzkiej UE Czech Sztefan Fuele zadeklarował we wtorek podczas przesłuchań w Parlamencie Europejskim, że jest otwarty na członkostwo Ukrainy w Unii Europejskiej. Podkreślał jednak, że dla żadnego kraju nie może być drogi na skróty.
Czech nie zaskoczył i opowiedział się też za postępem w negocjacjach akcesyjnych z Turcją, "zgodnie z decyzją państw UE sprzed pięciu lat" o ich rozpoczęciu. "Uprzywilejowane partnerstwo nie wchodzi w grę" - powiedział w nawiązaniu do pytania o francuski pomysł alternatywy dla pełnego członkostwa Turcji w UE.

Czech główny akcent położył jednak na kraje Zachodnich Bałkanów, których perspektywa wejścia do UE nie budzi kontrowersji. "Będę się koncentrował na Bałkanach, tak byśmy żadnego kraju nie pozostawiali w tyle" - podkreślił.

Europosłowie domagali się od niego deklaracji, czy jest otwarty na członkostwo w Unii także Ukrainy, choćby w dalekiej perspektywie. "Tak, jestem otwarty. Zgodnie z artykułem 49. traktatu tu nie może być innej wykładni: traktat mówi jasno, kto ma prawo wnioskować na członkostwo" - powiedział Fuele. Jego zdaniem "UE musi spoglądać na zewnątrz", dając szansę "krajom potencjalnie kandydującym", jak Ukraina właśnie.

Podkreślił jednocześnie, że Ukraina, choć nie jest krajem kandydującym, już dziś może realizować swój cel zbliżania do UE poprzez powołane w ubiegłym roku Partnerstwo Wschodnie. "Powinniśmy docenić, że Ukraina chce być bliżej UE i chcemy zbliżenia Ukrainy i innych krajów do UE. Mamy doskonały instrument, jakim jest Partnerstwo Wschodnie, z którego możemy skorzystać zarówno w zacieśnianiu dialogu politycznego jak i po to, by zawrzeć porozumienie o wolnym handlu czy wprowadzić wolny przepływ osób" - powiedział Fuele.

Jego zdaniem Unia Europejska wzmocniła się dzięki rozszerzeniom, a proces samego rozszerzenia określił jako najbardziej ambitny projekt UE. "Moim zadaniem będzie to, by ten proces był kontynuowany. Ale nie będzie dróg na skróty. To reformy będą determinowały tempo wejścia do UE" - zastrzegł.

Czech uznał, że dobrze się stało, że rozszerzenie i polityka sąsiedzka zostały połączone i przyznane jednemu komisarzowi (dotychczas za rozszerzenie odpowiadał osobny komisarz Olli Rehn, a za politykę sąsiedzką odpowiadała Benita Ferrero-Waldner, komisarz ds. stosunków zewnętrznych). Przyznał jednak, że co się tyczy polityki sąsiedzkiej, a więc m.in. Partnerstwa Wschodniego (którym objęta jest m.in. Ukraina, Białoruś i Gruzja) czy Unii Śródziemnomorskiej (dla południowych sąsiadów UE), to główna odpowiedzialność będzie tu spoczywać na nowej szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, która jest jednocześnie wieceszefową KE.

Brytyjski eurodeputowany, konserwatysta Charles Tannock pogratulował czeskiemu komisarzowi, że "uznał błąd przynależności do partii komunistycznej". Jeszcze przed przesłuchaniami wielu eurodeputowanych prawicy krytykowało także fakt, że Sztefan Fuele ukończył studia w instytucie spraw międzynarodowych w Moskwie (w latach 1981-86). Podczas przesłuchań ta sprawa nie zajęła jednak wiele miejsca.

Przesłuchania 26 komisarzy wskazanych przez kraje członkowskie wraz z przewodniczącym KE Jose Barroso potrwają do 19 stycznia. Na ich podstawie nowa KE ma być zatwierdzona przez eurodeputowanych w głosowaniu 26 stycznia, co pozwoli jej rozpocząć pracę 1 lutego.

PAP, dar