Tymoszenko czy Janukowycz?

Tymoszenko czy Janukowycz?

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Na Ukrainie rozpoczęła się druga tura wyborów prezydenckich, w której o najwyższe stanowisko w państwie walczy lider prorosyjskiej Partii Regionów Wiktor Janukowycz oraz głosząca hasła zbliżenia z Zachodem urzędująca premier Julia Tymoszenko. Julia Tymoszenko głosowała "na nową Ukrainę", a Wiktor Janukowycz "za zmianami na lepsze".
Głosowałam na nową Ukrainę - oświadczyła kandydatka na prezydenta, premier Julia Tymoszenko, która w niedzielę rano oddała swój głos w rodzinnym Dniepropietrowsku na wschodzie kraju.

"Głosowałam na nową Ukrainę, Ukrainę szczęśliwą, zamożną i europejską, w której ludzie będą szczęśliwi. Będę służyć Ukrainie całym sercem" - powiedziała w rozmowie z dziennikarzami.

Tymoszenko pojawiła się w lokalu wyborczym około godziny po jego otwarciu. Towarzyszył jej mąż, Ołeksandr, oraz córka Jewhenija.

"Za zmiany na lepsze" oddał swój głos rywal Tymoszenko, Wiktor Janukowycz, lider prorosyjskiej Partii Regionów. "Jestem przekonany, że naród ukraiński zasłużył na lepsze życie, dlatego głosowałem za dobrymi zmianami i za stabilną i silną Ukrainą" - oświadczył Janukowycz po wyjściu z lokalu wyborczego.

Lider prorosyjskiej Partii Regionów miał przyjść do swego lokalu wyborczego już o godz. 9 (8 czasu polskiego), jednak wyprzedziły go młode działaczki z "Femena". Korzystając z obecności kilkudziesięciu kamer wtargnęły do lokalu, rozebrały się do połowy i zaczęły wykrzykiwać: "Stop gwałceniu państwa".

Ich protest szybko przerwała milicja; feministki zostały zatrzymane za naruszenie porządku publicznego.

Janukowycz przyjechał do lokalu wyborczego dopiero wówczas, gdy młode działaczki były już w komisariacie. Kandydat przybył na głosowanie bez żony, która prawie nie nigdy nie pokazuje się z nim publicznie, za to w otoczeniu swych najbliższych kolegów partyjnych.

W pierwszej turze wyborów 17 stycznia Janukowycza poparło 35,32 proc. wyborców, zaś jego kontrkandydatka, Tymoszenko, uzyskała 25,05 proc. głosów.

Lokale wyborcze otwarto o godz. 7 czasu polskiego. Głosowanie potrwa do godz. 19 czasu polskiego. Zaraz po zamknięciu lokali zostaną podane pierwsze wyniki sondaży powyborczych, tzw. exit polls.

Komentatorzy obawiają się, że jeśli w drugiej turze różnica ta zmniejszy się, przegrany kandydat może nie zaakceptować sukcesu rywala. Znawcy ukraińskiej sceny politycznej prognozują procesy sądowe i nie wykluczają protestów ulicznych.

Nad przebiegiem głosowania będzie czuwało prawie 3800 zagranicznych obserwatorów.

Niedzielne wybory prezydenckie będą piątymi wyborami głowy państwa ukraińskiego od uzyskania niepodległości w 1991 r. Wtedy to prezydentem został Leonid Krawczuk. W 1994 roku zastąpił go na tym stanowisku Leonid Kuczma, który rządził krajem przez dwie kadencje.

W 2004 roku na prezydenta wybrano Wiktora Juszczenkę. W głosowaniu 17 stycznia ubiegał się on o reelekcję, lecz uzyskał mniej niż 6 proc. poparcia i będzie musiał pożegnać się ze stanowiskiem.

pap, em