Amerykanie postawią pomnik... Stalinowi

Amerykanie postawią pomnik... Stalinowi

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
W Rosji nie ma już pomników Stalina, ale wkrótce taki pomnik pojawi się... w USA. Jeden z największych zbrodniarzy XX wieku, odpowiedzialny za śmierć nawet kilkudziesięciu milionów osób będzie miał swój monument w Wirginii. Obok Stalina będą się znajdowały popiersia Roosevelta i Churchilla a całość instalacji ma upamiętniać lądowanie aliantów w Normandii z 6 czerwca 1944 roku.
Pomysłodawcą instalacji jest weteran II Wojny Światowej, prezes fundacji D-Day Memorial dr William McIntosh. - My go tylko chcemy pokazać. Ludzie, zwłaszcza w tym kraju, nie wiedzą kto to jest i jak wygląda - tłumaczy McIntosh. Innego zdania jest Harvey Clarke z organizacji kombatanckiej "Legion Amerykańki". - Szok – to właściwe słowo. To po prostu nie na miejscu - denerwuje się Clarke. Weterani są wściekli, bo Stalin z lądowaniem w Normandii nie miał przecież nic wspólnego. Jeszcze bardziej oburza się Kongres Polonii Amerykanskiej, bo dla Polaków Stalin to pakt Ribbentrop-Molotow, Katyń, wywózki na Syberię i śmierć setek tysięcy Polaków.

Listy w tej sprawie piszą także amerykańscy politycy, dziennikarze i zwykli Amerykanie. - To jeden z największych morderczych potworów na świecie. Po upadku Związku Sowieckiego w Europie Wschodniej jego pomniki były wszędzie niszczone, nie pojmujemy dlaczego tu jego pomnik ma stanąć na honorowym miejscu - dziwi się Nick Soukhanov z "Legionu Amerykańskiego". Stalina nie chcą też mieszkańcy Bedford - miasta w którym ma stanąć instalacja.

Gipsowa wersja popiersia jest już jednak gotowa, a prace nad odlewem trwają. Fundacja dr McIntosha tłumaczy, ze nie chodzi o czczenie Stalina a jedynie o pokazanie, że gdyby nie front wschodni nie byłoby lądowania w Normandii. - Czy tego chcemy, czy nie Stalin był częścią tego równania - przekonuje McIntosh.

TVN, arb