Prezydent Libanu Michel Suleiman stwierdził, że libański rząd nie może zażądać rozbrojenia od Hezbollahu w czasie, gdy rośnie napięcie w relacjach z Izraelem.
W zeszłym miesiącu Izrael zarzucił Syrii, że przekazała Hezbollahowi rakiety dalekiego zasięgu Scud. Syria i Liban zaprzeczyły takim doniesieniom, a lider tej organizacji Sayyed Hassan Nasrallah odmówił komentarza w tej sprawie. Wpłynęła ona jednak na relacje tych państw z Izraelem i spowodowała, że spodziewają się one ewentualnych ataków zbrojnych.
W zaistniałej sytuacji, biorąc pod uwagę bezpieczeństwo Libanu, prezydent Suleiman powiedział w sobotę libańskiej gazecie "ad-Diyar", że nie może domagać się rozbrojenia Hezbollahu: - Domaganie się tego w tej chwili, w tej regionalnej atmosferze pełnej niebezpieczeństw i codziennego walenia Izraela w wojskowe bębny, oraz przed osiągnięciem wewnętrznego porozumienia w sprawie strategii obronnej Libanu, nie możemy i nie wolno nam mówić naszemu ruchowi oporu, "Złóżcie swoją broń i oddajcie ją do dyspozycji państwa".
Reuters, KK