Prezydent Palestyny pyta USA: co sądzicie o izraelskich osiedlach?

Prezydent Palestyny pyta USA: co sądzicie o izraelskich osiedlach?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas poinformował, że zażąda od USA wyjaśnień co do stanowiska w sprawie żydowskiego osadnictwa i sytuacji Wschodniej Jerozolimy zanim podejmie bezpośrednie negocjacje z Izraelem. Prośba została przedstawiona na spotkaniu ze specjalnym wysłannikiem Białego Domu na Bliski Wschód George'em Mitchellem w Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu.

- Do tej pory Stany Zjednoczone nie określiły swojego stanowiska w pewnych kwestiach, zwłaszcza w tych, które pozwoliłyby przejść do rozmów w sprawie końcowego uregulowania" konfliktu bliskowschodniego - powiedział przedstawiciel kierownictwa Organizacji Wyzwolenia Palestyny Jaser Abed Rabbo po spotkaniu Abbasa z Mitchellem. - To trzygodzinne spotkanie z pewnością było ważne, lecz pozostaje wiele pytań, w tym przede wszystkim sprawa kolonizacji i sytuacja we (Wschodniej) Jerozolimie, które wymagają więcej wyjaśnień i zbadania ze strony Amerykanów - sprecyzował Rabbo. Ze swej strony George Mitchell określił spotkanie z przywódcą palestyńskim i głównym negocjatorem z ramienia Palestyńczyków Saebem Erekatem jako "bardzo produktywne".

Wcześniej senator Mitchell spotkał się w Jerozolimie z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Politycy jednak w żaden sposób nie komentowali swoich rozmów. Do kolejnego spotkania Mitchell-Netanjahu ma dojść w niedzielę. Tymczasem w opublikowanym w jordańskiej gazecie "Al-Ghad" wywiadzie Abbas powiedział, że podejmie bezpośrednie negocjacje pokojowe z Izraelem, jeśli ten zaakceptuje granice z 1967 roku jako podstawę dla granic państwa palestyńskiego i zgodzi się na rozmieszczenie tam sił międzynarodowych. Wypowiedź Abbasa dla "Al-Ghad" jest oznaką pewnej elastyczności. Palestyński przywódca nie wspomniał bowiem o zamrożeniu osadnictwa przez Izrael na ziemiach okupowanych jako warunku wszczęcia negocjacji, co niegdyś - jak sam podkreślał - było sprawą kluczową.

Bezpośrednie negocjacje izraelsko-palestyńskie między poprzednikiem Netanjahu, Ehudem Olmertem, a Mahmudem Abbasem zostały zawieszone w grudniu 2008 roku, kiedy doszło do ofensywy izraelskiej armii w Strefie Gazy kontrolowanej przez radykalny palestyński Hamas. W maju, po 17 miesiącach przerwy, wznowiono rozmowy pośrednie pod auspicjami Stanów Zjednoczonych. Mediatorem jest właśnie specjalny wysłannik Białego Domu na Bliski Wschód George Mitchell.

Zdaniem ekspertów, w bliskowschodnich rozmowach wiele zależy od tego, czy Izrael zgodzi się wstrzymać budowę osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu Jordanu oraz we wschodniej części Jerozolimy, którą Palestyńczycy chcą uczynić stolicą swego przyszłego państwa. Według opublikowanego w marcu komunikatu kwartetu madryckiego (ONZ, UE, USA i Rosja), porozumienie izraelsko-palestyńskie powinno zakładać zakończenie okupacji terytoriów palestyńskich rozpoczętej przez Izrael w 1967 roku i powstanie niepodległego i demokratycznego państwa palestyńskiego, żyjącego w pokoju i bezpieczeństwie obok Izraela i innych sąsiadów. Kwartet madrycki już prawie dekadę stara się doprowadzić do osiągnięcia pokoju na Bliskim Wschodzie.

PAP, arb