Kontrowersyjny imam walczący o wybudowanie centrum muzułmańskiego w pobliżu nowojorskiej Strefy Zero, który twierdzi obecnie, że jego celem jest zbudowanie pomostu pomiędzy religijnymi podziałami, w 2005 roku podczas swojej wizyty w Australii stwierdził, że Ameryka jest gorsza niż Al Kaida.
- Na Zachodzie mamy tendencję do zapominania, że Stany Zjednoczone mają na swoich rękach więcej muzułmańskiej krwi niż Al Kaida - powiedział imam Fiesal Abdul Rauf. - Może pamiętacie, że to amerykańskie sankcje na Irak doprowadziły do śmierci ponad pół miliona irackich dzieci. To jest zresztą udokumentowane przez ONZ - dodał.
Z jego wypowiedziami nie zgadzają się dyplomaci i politycy, którzy twierdzą, że słowa imama nie odzwierciedlają prawdy. Amerykanie przypominają, że to reżim Saddama Husajna wypaczył nałożone na kraj sankcje i wstrzymał pomoc humanitarną dla własnego narodu.
Organizatorzy konferencji powiedzieli, że zaproszenie kontrowersyjnego imama było dyktowane troską o uczciwą i otwartą debatę. Biuro Fiesala Abdula Raufa nie odpowiedziało jeszcze na prośby o komentarz do słów imama, który obecnie reprezentuje Stany Zjednoczone w oficjalnej rządowej podróży na Bliski Wschód.
FOXNews, kk