Córka pastora Jonesa: on zwariował

Córka pastora Jonesa: on zwariował

Dodano:   /  Zmieniono: 
Emma Jones, mieszkająca w Niemczech córka pastora Terry'ego Jonesa z Florydy, o którym głośno jest ostatnio w związku z jego planami spalenia Koranu, uważa, że jej ojciec oszalał i potrzebuje pomocy.
W wywiadzie dla internetowego wydania tygodnika "Der Spiegel" 30-letnia Emma Jones powiedziała w piątek, że w e-mailu prosiła ojca, by zrezygnował z planu spalenia świętej księgi islamu w rocznicę zamachów terrorystycznych z 11 września 2001. "Daj sobie z tym spokój, tato" - napisała, ale nie dostała odpowiedzi.

Córka nie wierzy, by Jones zrezygnował, bez względu na doniesienia o jego zmianie planów w wyniku pertraktacji z przywódcami muzułmańskimi w sprawie meczetu w pobliżu miejsca zamachów z 11 września w Nowym Jorku. - Myślę, że on potrzebuje pomocy. Myślę, że  zwariował - powiedziała.

Córka pastora, który, zanim przeniósł się na Florydę, przez wiele lat budował społeczność chrześcijańską w Niemczech, mówi, że pierwotnie była to społeczność kierująca się Biblią, ale później sprawy przybrały inny obrót. Jej zdaniem, społeczność ta przekształciła się w sektę. Terry Jones "żądał całkowitego posłuszeństwa wobec siebie i swej drugiej żony" -  powiedziała. Jego pierwsza żona, matka Emmy, zmarła w 1996 roku. - To, co widziałam, było religijnym urojeniem - dodała, wskazując, że to typowe dla sekty. Emma Jones przypomniała, że w 2008 roku tamta społeczność religijna w Niemczech wyrzuciła jej ojca i Terry Jones wrócił do Stanów Zjednoczonych.

- Naprawdę mam nadzieję, że on się opamięta - powiedziała.

zew, PAP