Włosi oburzeni szwajcarską kampanią ze szczurami

Włosi oburzeni szwajcarską kampanią ze szczurami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Włoska prasa pisze w środę z oburzeniem o kampanii niechęci do cudzoziemców, przedstawianych jako szczury, we włoskojęzycznym kantonie Szwajcarii. Jest ona wymierzona przede wszystkim we włoskich pracowników z terenów przygranicznych.
W kantonie Ticino pojawiły się billboardy przedstawiające trzy szczury zjadające szwajcarski ser. Jeden z nich ma koszulkę z włoską flagą i przypomina włoskiego ministra finansów Giulio Tremontiego. Drugi szczur uosabia hydraulika z północy Włoch, których wielu pracuje w Szwajcarii. Łącznie około 50 tysięcy Włochów każdego dnia jeździ do  pracy w tym kraju. Na billboardach widnieje też napis: "60 procent przestępstw popełniają cudzoziemcy".

"Włosi kradną pracę Szwajcarom" - tak dziennik "Corriere della Sera" podsumowuje kampanię pod hasłem "Szczury tańcują", zorganizowaną przez zleceniodawców, którzy nie chcą się ujawnić. Negatywnym bohaterem kampanii, jak wyjaśniono w jej opisie na  uruchomionej specjalnie w tym celu stronie internetowej, jest również, przedstawiony także jako szczur, Bogdan, "rumuński włóczęga". Dziennik wyraża przekonanie, że wybór szczurów, kojarzonych zawsze z czymś "odrażającym", ma jawnie rasistowski charakter.

Tymczasem na łamach turyńskiej "La Stampy" pisarz Ferdinando Camon zwraca uwagę, że w kampanii, wymierzonej głównie we włoskich pracowników, posłużono się takimi samymi argumentami, jakie stosuje się wobec romskich imigrantów w  Italii. Jego zdaniem powinno to dać Włochom do myślenia.

zew, PAP