Ukraińscy opozycjoniści proszą Komorowskiego o pomoc

Ukraińscy opozycjoniści proszą Komorowskiego o pomoc

Dodano:   /  Zmieniono: 
Działacze opozycyjnej ukraińskiej partii Batkiwszczyna, którzy już cztery dni prowadzą głodówkę we Lwowie, domagając się uczciwych wyborów władz lokalnych, zwrócili się do prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego, by nie dopuścił do ograniczenia demokracji na Ukrainie.
Swój apel działacze Batkiwszczyny, na której czele stoi była premier Julia Tymoszenko, przekazali w piątek konsulatowi generalnemu RP we Lwowie - poinformowały służby prasowe tego ugrupowania. - Rzeczywiście, otrzymaliśmy taki list i przekazaliśmy go do kancelarii prezydenta Komorowskiego w Warszawie - potwierdził konsul generalny we Lwowie Grzegorz Opaliński.

"Polska zawsze była odpowiedzialnym partnerem Ukrainy i broniła naszych interesów we wspólnocie europejskiej. Zwracamy się do Pana z prośbą o ocenę działań ukraińskich władz, fałszujących wybory lokalne, i niedopuszczenie do tego, by w sąsiadującym z Pańskim krajem państwie doszło do ograniczenia demokracji oraz wolności wyboru obywateli" - napisano w liście do Komorowskiego.

Działacze Batkiwszczyny rozpoczęli głodówkę w ubiegły wtorek. Protest ten trwa w Kijowie, gdzie do głodówki przystąpiło siedem osób, oraz we Lwowie, gdzie głoduje dziesięciu przedstawicieli partii Tymoszenko. Członkowie Batkiwszczyny są przekonani, że działania ukraińskich władz z prezydentem Wiktorem Janukowyczem na czele uniemożliwiają przeprowadzenie uczciwych wyborów władz lokalnych w końcu października, w których wszyscy mieliby równe szanse. Zarzucają jednocześnie rządzącym, iż fałszerstwa, których się dopuszczają, wykluczają Batkiwszczynę z udziału w wyborach w obwodach, w których ma ona największe poparcie.

We wrześniu Julia Tymoszenko ostrzegła władze, że jej ugrupowanie może nawet zbojkotować te wybory. Oskarżyła Partię Regionów prezydenta Janukowycza o nielegalne przejmowanie ośrodków Batkiwszczyny, wskutek czego podczas wyborów faktycznie będą one reprezentować ugrupowanie rządzące, a nie opozycję. Była premier tłumaczyła wówczas, że mechanizm przejmowania jej partii przez Partię Regionów powstał w wyniku zmian kierownictwa lokalnych ośrodków Batkiwszczyny, kiedy to w miejsce skompromitowanych działaczy mianowano nowych.

Według Tymoszenko ministerstwo sprawiedliwości Ukrainy odmówiło rejestracji nowych szefów lokalnych ośrodków Batkiwszczyny, pozostawiając w dokumentach nazwiska zwolnionych szefów, którzy współpracują dziś z Partią Regionów. Tymoszenko podkreśliła, że w wyniku tych działań Partia Regionów tworzy fałszywe ośrodki jej własnej partii w obwodach, gdzie cieszy się ona największym poparciem: kijowskim, lwowskim i iwano-frankowskim. Mechanizm przejmowania Batkiwszczyny zastosowano również w obwodzie ługańskim i charkowskim.

Julia Tymoszenko była rywalką Janukowycza w wyborach prezydenckich na początku roku. Obecny prezydent uzyskał wówczas 48,95 proc. poparcia, a Tymoszenko 45,47 proc. głosów.

zew, PAP